Jutro idę z mamą do lekarza, więc spacer powrotny do domku będzie godzinka dla formy. Wkurzy się mama, że ją ciągnę ona nie wie co to spacer , ale musimy się ruszać dla formy dla zdrowia, dla lepszego samopoczucia. A dziś miałam tyle zajęć, że wcale nie ćwiczyłam, kąpiel za to była długa (rękawice szorstkie na cellulit i masażer, po kąpieli masaż) to chociaż tyle co dla siebie zrobiłam. Troszkę dziś zgrzeszyłam z jedzeniem więc akcja kolacja odwołana, taka kara -> sama sobie wymierzyłam .
Tak chciałabym wyglądać seksownie, zdrowo.
W końcu opinie o osobach otyłych to same negatywy: leniwi, fleje, śmierdzą, objadają się całymi dniami aż tłuszcz im po rękach spływa.
Dziś właśnie kąpiąc się pomyślałam, że ja bardzo walczę, aby tak o mnie nikt nie myślał. Staram się zawsze dobrze wyglądać, elegancko, z klasą i kobieco. Nie startuje w obdartym dresie na miasto, a gdybym nawet wystartowała to kogo to obchodzi. Kto ma prawo do oceniania innych.
Wierzcie mi lub nie, nie jestem przewrażliwiona, mam dużo dystansu do siebie, ale pod koniec zeszłego roku jadąc autobusem właśnie spotkała mnie przykrość. Zbliżałam się do siedzeń, aby usiąść obok jakiejś osoby. Byłam zmęczona i po prostu daleko do domu, więc pomyślałam, że mam prawo usiąść. Byłam już całkiem blisko celu i siadam obok jakiejś dziewczyny... Spojrzałam mimo woli na nią a ona na mnie takim wzrokiem jakby ja obrzydził mój widok. Była naprawdę ładna na pewno o wiele młodsza ode mnie i miała świetną figurę. Ja jej nie zazdrościłam, ale wyczułam, jak bardzo źle się czuła, że jak to się mówi taki "pasztet" obok niej usiadł. Przecież nie zarazi się moimi kilogramami. Niby nic, ale smutno było przez jakiś czas.
Myślę wciąż o nowym mieszkanku o wystroju o tym jak będzie fajnie. Mój partner na szczęście pozwoli mi zabrać moje sprzęty do ćwiczeń, jak na małe mieszkanko mogą zawadzać. Obym tylko mogła ćwiczyć, bo co on będzie robił jak ja będę się wyginać. Pewnie będzie chciał za wszelką cenę mnie od tego odciągnąć, o nieeee!!!
Tak chciałabym wyglądać seksownie, zdrowo.
W końcu opinie o osobach otyłych to same negatywy: leniwi, fleje, śmierdzą, objadają się całymi dniami aż tłuszcz im po rękach spływa.
Dziś właśnie kąpiąc się pomyślałam, że ja bardzo walczę, aby tak o mnie nikt nie myślał. Staram się zawsze dobrze wyglądać, elegancko, z klasą i kobieco. Nie startuje w obdartym dresie na miasto, a gdybym nawet wystartowała to kogo to obchodzi. Kto ma prawo do oceniania innych.
Wierzcie mi lub nie, nie jestem przewrażliwiona, mam dużo dystansu do siebie, ale pod koniec zeszłego roku jadąc autobusem właśnie spotkała mnie przykrość. Zbliżałam się do siedzeń, aby usiąść obok jakiejś osoby. Byłam zmęczona i po prostu daleko do domu, więc pomyślałam, że mam prawo usiąść. Byłam już całkiem blisko celu i siadam obok jakiejś dziewczyny... Spojrzałam mimo woli na nią a ona na mnie takim wzrokiem jakby ja obrzydził mój widok. Była naprawdę ładna na pewno o wiele młodsza ode mnie i miała świetną figurę. Ja jej nie zazdrościłam, ale wyczułam, jak bardzo źle się czuła, że jak to się mówi taki "pasztet" obok niej usiadł. Przecież nie zarazi się moimi kilogramami. Niby nic, ale smutno było przez jakiś czas.
Myślę wciąż o nowym mieszkanku o wystroju o tym jak będzie fajnie. Mój partner na szczęście pozwoli mi zabrać moje sprzęty do ćwiczeń, jak na małe mieszkanko mogą zawadzać. Obym tylko mogła ćwiczyć, bo co on będzie robił jak ja będę się wyginać. Pewnie będzie chciał za wszelką cenę mnie od tego odciągnąć, o nieeee!!!
Hippek
31 stycznia 2012, 21:42Rozumiem Cię i wiem, jak to jest, gdy ludzie oceniają wygląd, a nie to kim jesteś. Najważniejsze, że walczysz dla siebie. A Twój partner powinien to zrozumieć, pozwolić Ci dążyć do tego, co daje Ci szczęście i pewność siebie :) Trzymam kciuki :))