Wczoraj okresowe apogeum, nie mogłam się ruszyć, nie byłam w stanie. Wpadł mini lód na podwieczorek w ramach pocieszenia (kochany Dee :D) no, z ruchu jedynie byłam w stanie przejść się na szybszy 30minutowy spacer, więc aż tak tragicznie nie było.
Spędziłam wczoraj z Dee cały dzień i całą noc o 24 poszliśmy do klubu i po 3 grzecznie odwiózł mnie do domu. Jako, że umierałam pół dnia, zakazał mi się ruszać z łóżka. Leżałam więc plackiem i miałam pod nos podsuwane wszystko co chciałam. Obiad do łóżka, kawa - też, filmy żeby się nie nudziło, tabletki przeciwbólowe, masowanie brzuszka i troskliwe pytania czy czuję się lepiej. Patrzyłam wczoraj w te jego ogromne, czarne oczyska i zobaczyłam taki ogrom miłości i zachwytu, że zachciało mi się płakać za szczęścia. A potem wiecie jak mnie nazwał? Swoją przyszłą żoną. No zobaczymy. :D
Moja mama dzisiaj powiedziała mi o co jej chodzi z niepokojem o mnie i Dee. Nie o to, że jest Hindusem, nie o to, że to inna kultura, a o to... że nie będę mieć ślubu kościelnego. Wytłumaczyłam jej, że gdyby jakimś cudem naszło nas na ślub, to dostanę ślub kościelny, on nie musi, żebym ja go miała. Chyba jej ulżyło.
Co ich naszło na ten ślub? Szaleju się najedli? Powiedziałam Dee, że 2 lata ma minimum poczekać. Już raz byłam prawie pewna i nic. Teraz będę milczeć jak grób i śpiewać ze szczęścia w duchu. Hyhy ^^
Taka szczęśliwa nołmorka:
Vitaliowaladyy
9 września 2014, 18:23ciesze sie Twoim szczesciem:) zajebista fota!!!
aszeczka
9 września 2014, 11:47Taki facet to skarb!! Szczęścia życzę ;)
.Alice.
8 września 2014, 15:58Kochany mężczyzna :) Teraz 'szał' na śluby :D chociaż ja jestem ich najmłodszą córką i ciężko im przełknąć myśl, że zbliża się ten dzień, w którym wyprowadzę się z domu i założę własną rodzinę :)
.Alice.
8 września 2014, 16:08Ciesz się, że przynajmniej dopuszczają taką myśl, że możesz wyjść za mąż, teraz czy później, bo u mnie to jest po prostu oczy jak 5zł, 'ale jak to zaręczyć?!', uroki bycia tą najmłodszą córką? ;) Miesiąc to faktycznie za wczesnie, jeszcze dorbze się nie znacie, ale kto wie kto wie... a może to ten jedyny ? :)
Vivien.J
8 września 2014, 09:05Yhm, ważne jest poznanie siebie nawzajem ;) ale jeśli się kochacie, to może i za te 2 lata będziesz śliczną, szczupłą panną młodą! :)
goldstar19
8 września 2014, 08:36Cieszę się ze w końcu Ci się układa :)
milka1233
7 września 2014, 23:22Hindusi sa spoko, to nie czarnuch ani Muzulmanin co ci jezyk obetnie jak odezwiesz sie zle o nim
Eilleen
7 września 2014, 20:28Wiesz - wszystko na spokojnie, jesteście młodzi :-) Najważniejsze żeby go poznać bo to jednak inna kultura. Życzę szczęścia.
Effusia90
7 września 2014, 16:25własnie widziałam na fb:) i od razu wpadłam tu, żeby zobaczyć czy coś napisałaś więcej:) Życzę duuuużo szczęścia I MIŁOśCI;*
SLIM2BE
7 września 2014, 14:56Ale zanim powiesz "tak", pojedz do Indii i poznaj kraj z ktorego sie wywodzi.
no.more1993
7 września 2014, 15:00dlatego powiedziałam mu, że minimum 2 lata ma czekać :D
Nejtiri
7 września 2014, 13:31Miło Cię widzieć taką szczęśliwą. :)