Dzisiaj mam dzień low carb więc na posiłek potreningowy przygotowałam sobie papryki faszerowane mięsem mielonym z indyka i mozarellą. Nagrzałam piekarnik, chcialam szybko wlozyc naczynie żaroodporne i iść robić dzisiejszy trening no i przez nieuwagę znowu się oparzyłam. Bardzo często mi się to zdarza... Masakra i tyle.
Pomimo oparzonej ręki zwiększyłam dzisiaj ciężar na kaptury więc jestem zadowolona. Niestety musiałam ćwiczyć bez jednej rękawiczki z powodu oparzenia i musiałam bardziej uważać przy ćwiczeniach bo bez rękawiczek lubią mi się ślizgać ręce po gryfie.
A tak wygląda jedna papryka a rozkład b/w/t łączny dla dwóch papryk to:
ar1es1
18 czerwca 2015, 23:59O matko,niefajnie to oparzenie wygląda:( Ale widzę,że nie ma wymówek u Ciebie-szacun! Papryki tu też drogie na razie a leczo mi się marzy;)) Pozdrawiam!
iness7776
18 czerwca 2015, 17:10Podobnie robię papryki tylko nie daję mozarelli, a mięso mielone mieszam z pieczrkami. Pycha :)
nolel123
18 czerwca 2015, 18:24papryki teraz będą coraz tańsze więc trzeba korzystać ;P bo jednak 15zł/kg to bolało mnie przy kasie nawet biorąc pod uwagę, że to mama płaci ;p
angelisia69
18 czerwca 2015, 17:04to zes naladowala do tych papryk skoro tyle kcal :P
nolel123
18 czerwca 2015, 18:23koło 180g mięsa mielonego weszło do każdej ;p ale zapycha na długo więc polecam
robak.chrobak
18 czerwca 2015, 16:51Ty się oparzyłaś, ja się mocno dźgnęłam takim nożykiem do tapet.. to nie jest nasz dzień :/
nolel123
18 czerwca 2015, 17:02haha niektórzy ludzie już tacy są, nawet jak w ciągu dnia mi się nic nie stanie to np w nocy wstając do łazienki zahaczę nogą o sztangę ;p