Ford stoi u mechanika już 3 dzień i niby okazuje się że koło zamachowe jest ok. Można zwariować jeden mówi co innego i drugi co innego. Co teraz ? Nie wiem czy zdemontował skrzynię biegów i dokładnie wszystko obejrzał bo bez tego trudno tam cokolwiek dojrzeć. Gadał z mężem. Nie będę już pytać tego poprzedniego mechanika co on tam widział, zdaję się na ślepy los. Cześć zwrócę i tyle.
Jak odbiorę samochód z warsztatu jadę do szwagra zrobić okulary.
Dzis poszatkowalam i włożyłam do słoika kolejną porcję kapusty,za 3 dni będzie już ukiszona. Zjemy do smażonej ryby i może będzie jakiś kapuśniaczek, dodaję też do barszczu ukraińskiego. Mam jeszcze sporo bulionu i zrobię jutro trochę zupy jarzynowej. Chodzi też za mną zupa cebulowa. Na pewno będzie też pomidorowa bo jak inaczej. Ja jakoś nie lubię "nowoczesnych" zup. Na bank zrobię gulaszową bo mam wołowinę zamrożoną,trzeba zjeść. Mam też porcję zamrożonego kruchego ciasta, jeszcze nie wiem co z niego zrobię. Normalnie wykorzystuję do szarlotki. Teraz jednak znalazłam przepis na szarlotkę z patelni.
Prawdopodobnie jutro na obiad będzie pizza, ciasto już zrobione, ale podobno powinno długo garować. Jeszcze takiego nigdy nie robiłam, zobaczymy.