Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Raport 3 nie jest łatwo ale i tak do przodu


Witam :)

Melduję się trochę po połowie miesiąca . 

Od razu przyznaje się na wadze nie dzieje się nic , nadal jest na swoim poziomie 63,5-64,5 kg i nie ma najmniejszego zamiaru się zmniejszać . Poczekam, cierpliwość to cnota jak mówią :) 

Z aktywnością fizyczną nie mam problemu , choć do zeszłego roku to jest odległość świetlna . Miałam pisac o tym jak było rok temu , pełnia szczęścia z osiągniętego celu itd. ale parę dni temu postanowiłam zostawić to za sobą . Zmieniłam pasek , nie porównuje z tamtym super rokiem gdyż zauważyłam że sama na sobie wywieram presję . Jak kogoś interesuje to zapraszam do wpisów z 2021 r . na pewno sa bardziej motywujące niż w tym :) Tak więc wyczyściłam głowę z pretensji i walczę na nowo . Taka niekończąca się historia trochę ale w sumie nad kondycją i sylwetką pracujemy całe życie więc wszystko w ramach zdrowego rozsądku . 

Tak więc treningowo jest dobrze .

Robię wyzwanie Kołakowskiej , nawet dołożyłam trening siłowy w weekend z obciążeniem . Nadal chodzę na piechotę gdzie się da i nie używam komunikacji , nawet nie wiedziałam że nie które miejsca są tak blisko . Trochę biegam , mniej niż bym chciała ale ,, najmłodsza ,, była chora w tamtym tygodniu i nie miałam rano możliwości . Za to w ten weekend byłam na dwóch startach biegowych i widzę że kondycja się wyrównuje do tej z początku roku . Mimo że waga 4 kg większa to szybkość i wytrzymałość  zaczyna wracać .

Fotki i podsumowanie tygodnia :


Duża poprawa w śnie , wreszcie zaczynam spać w miarę jak człowiek . Moje bezsenne noce bardzo mi rozregulowały hormony co spowodował szybkie zbieranie się tkanki tłuszczowej w okolicy pępka tzw. oponka kortyzolowa ( coś czuje że znacie ją wszystkie ) Jest to najbardziej oporne miejsce w naszym ciele , organizm trzyma tam zapas tłuszczu ( energii ) na wszelki wypadek więc nie oddaje łatwo . Co ciekawsze , jeżeli jesteśmy ciągle podawane działaniu stresora na nasz organizm to nie mam mowy aby puścił i to trzeba przyznać rację stwierdzeni ,, tylko spokój na uratuje ,, :) Taka ciekawostka dla Was z mojego kursu terapii hormonalnej . Mowa o tym tłuszczyku :

Ja sama mimo że mam jakąć tam wiedze i tak popełniam błędy ,jak w przypadku snu który jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania ale co mi tam serial się sam nie obejrzy do końca ... ech ... Ważne że już się kładę jak człowiek i wstaje wypoczęta a to już klucz do dobrego samopoczucie :) 

Dieta nadal leży , zaczynam podejrzewać że nie żyje bo leży od lutego 🤪

Mam zrywy i prowadzę fitatu a po dwóch dniach zapominam coś zwarzyć lub wpisac i wszystko w pizdu. Cały czas jem szkodliwie dla siebie i te słodycze które wyłażą z każdej szafki i lodówki . Chyba zacznę sobie robić zdrowe słodycze , może wtedy nie będe się łasić na donata w czasie spaceru . Nawet jak liczę to jestem albo na równo albo przekraczam kalorię , nie ma deficytu wcale , bez deficytu to mogę ćwiczyć codziennie po dwie godziny i modelować ciało , o redukcji nie ma mowy . 

Woda i płyny bardzo dobrze . Minimum 2 litry dziennie , zero alkoholu jak coś to jakieś piwo zero towarzysko z dziewczynami , zakwas z buraka codziennie na wieczór pół szklanki , oj czyni cuda w moim przypadku . 

Godzin posiłków też nie przestrzegam ale pochwalę się że przestałam podżerać przed spaniem , zdarzało się zjeść jabłko o 2 w nocy lub paczkę sucharów bieszczadzkich o 3 . Od 10 dni ładnie kończę moje papu o 20 i już myje ząbki grzecznie więc tu mamy progres :)

Co jeszcze ... Kurde za długo się zbierałam i pewnie zapomniałam o czymś napisać . 

Biore się za trening z Kołakowską dopóki wszystkie dzieci w placówkach . 

W niedzielę mam maraton więc musze się spiąć z dietą w tym tygodniu aby mieć mocny organizm i psychikę , bo maraton biegnie się głową :)

Mam nadzieję ze u was lepiej i są już jakieś pierwsze jesienne progresy . dajcie znać , chętnie poczytam dla motywacji . Już jedną z Was wczoraj przeczytałam i był to ładny , zasłużony spadek 👍aż mi się miło zrobiło że komuś tak fajnie leci waga :) 

Miłego poniedziałku :)  

Działam nie lezymy :) 

  • equsica

    equsica

    19 września 2022, 14:08

    Nie wiem gdzie ty upchalas tam te 64 kg ;)

  • ognik1958

    ognik1958

    19 września 2022, 10:25

    "nic sie nie dzieje"...ależ koleżanko 🤷‍♂️ to.. przywilej tych co osiągnęli już sukces a ty sie do tego grona zaliczasz bingo!!!!byle tylko nie było jojo. Hmm... fotki wskazują ze wszystko oki gratulki Tomek👍😀

    • Nocka23

      Nocka23

      19 września 2022, 10:47

      cały czas pracuję aby go nie było , jak wspomniałam to jest praca już na zawsze a nie tylko przed wakacjami :) Patrzyłam na te twoje szblony tylko nie wiem jak ogarnąć pusty ??? pogubiłam się :) pozdrawiam

    • ognik1958

      ognik1958

      19 września 2022, 15:14

      ciut jaśniej proszę czy chodzi ci o tabelkę zasadniczą czy liczącą kalorie i o które puste pola ci nie pasi pozdro Tomek😀

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.