Witam .
Wspominałam już że to nie mój rok ?
To faktycznie jakiś koszmarny czas ...
To że nie mogę się ogarnąć z dietą to raz , że ciągle coś mi wadzi to dwa ale to co się wydarzyło w weekend to przeszło wszelkie pojęcie .
Sobota miała być powrotem do aktywności fizycznej . Pojechałam do lasu na półmaraton , dość ciężko mi się biegło , byłam niewyspana i ostatnio ciągle jestem zdenerwowana a to nie sprzyja w niczym. Po biegu odespałam , pojechałam do koleżanki na wieczorny relax czyt. piwko i nachos z dipem . Dobra , myślę sobie ostatnie szaleństwo a potem już z górki . Miałam bardzo pozytywne nastawienie ...
Rano sąsiad mocno się awanturował nad nami , krzyki i jakieś dziwne dźwięki dochodziły przez wentylację ale wyobraźcie sobie moja minę kiedy wszedł mi zdarzeniami do domu że śrubokrętem w dłoni . Dwumetrowy chłop że spojrzeniem szaleńca grożący nam śrubokrętem a ja z młodą na rękach przy kuchni . Zero reakcji ze strony sąsiadów , sytuacja jak z horroru jakiegoś a typ po wymianie ze mna paru zdań i nakazie aby wyszedł ruszył w stronę starszych dzieci a konkretnie córki która z płaczem skuliła się pod biurkiem . Szarpanina trwała chwilę aż zabrał go jego brat . Dalsza część to policja , karetka , druga karetka itd. Dzieciaki przestraszone , drzwi rozwalone , atmosfera do bani , psycholog dla dzieci umówiony a sąsiad po 14 dniach wróci pewnie z odwyku. W głowie mi się nie mieści jak można mieszkać z psycholem w domu , który ciągle krzyczy i nic z tym nie robić . Rodzina sąsiada siedzi jak pod miotła teraz i ani nie wychodzą za próg . Zero kontaktu z nimi . Nowe mieszkanie mi wyszło bokiem , odechciało się wszystkiego . Nawet nie mam już ochoty wypakowywać reszty kartonów , oparłam z sił chwilowo . Cały mój misterny plan o spokoju i bezpieczeństwie poszedł w pizdu.
Musze jakoś pozbierać myśli i uczucia, mam straszny rollercoaster . Latami układam emocje , staram się żyć z pozytywnym nastawieniem , czerpie wiedzę i przelewam na czyny . Upadam i wstaje ale zawsze walczę a teraz jestem wściekła , zła , smutna i bezsilna. Nieudolność innych ludzi wpłynęło na naszą codzienność a teraz będziemy żyć w strachu bo mijanie psychola na klatce inaczej się nie skończy .
Do dupy ten 2022 .....
tutli
30 kwietnia 2022, 13:51OMG ! Niewyobrażalna sytuacja, bardzo Ci współczuję i Twoim dzieciom :-(
fit_gocha
27 kwietnia 2022, 11:19O kurcze współczuję bardzo. Chora sytuacja..
Berchen
26 kwietnia 2022, 21:52omg, jakis koszmar, chyba trzeba szukac innego mieszkania. wspolczuje.
Laurka1980
26 kwietnia 2022, 20:28Niewyobrażalne :/ współczuje. Rozważasz wyprowadzkę?
aska1277
26 kwietnia 2022, 18:28Rety ale akcja, nie zazdroszczę nerwów i stresu dla Ciebie i dzieci :(
barbra1976
26 kwietnia 2022, 16:31Katastrofa kurcze. Może nie wypakowuj, może trzeba stamtąd wiać.
bali12
26 kwietnia 2022, 14:09no nieciekawie
equsica
26 kwietnia 2022, 12:56O matko to ci się trafili sąsiedzi.. a wspólnota mieszkaniowa? Może da sie coś z tym zrobić.. no kurde tak być nie może. Masakra. Ewentualnie sprzedać mieszkanie ale wiadomo to nie takie hop-siup.. to nie auto...
kaba2000
26 kwietnia 2022, 11:09Sprzedać to mieszkanie i kupić inne.Wczesniej się zoorientowac jacy tam są lokatorzy.Dla świętego spokoju i spokoju dzieci.Z pijakiem nic nie zrobisz bo oni nie chcą się leczyć.A niektórzy pomimo że piją potrafią dlugo zyc I dreczyc innych ludzi.Wspolczuje sytuacji.