Witam :)
I już po krzyku ....
Pojechałam w góry i pobiegłam swój pierwszy górski maraton po ciąży :) Lekko nie było , oj ....okazało się że Beskidy Niskie wcale nie jest łatwa trasą jak się okazało , wiedziałam że będą duże podbiegi i zbiegi ale nie spodziewałam się takiej ilości strumyków i błota po kolana przez większość trasy . Na dodatek się zgubiłam na chwilę i wyszło mi 45 km więc zamiast maratonu mam małe ultra , tak to bywa w górach łatwo pomylić trasę nawet jak jest dobrze oznakowana , moje roztargnienie znowu wygrało :)
Na szczęście dotarłam na metę , choć był mały kryzys po drodze . Przez to że się zgubiłam nie wiedziałam ile jest do mety i jak rozłożyć siły , na dodatek zaczęło padać jak z cebra i wszystko skumulowało sie w mojej głowie tak że przez chwilę bluzgałam na swój pomysł i krzyczałam w echo ,, co mi znowu odwaliło << 😵 Bardzo byłam zadowolona jak wreszcie dobiegłam z powrotem do Rymanowa , taka ulga i satysfakcja w jednym :)
A co do spraw sylwetkowych jak chodzi o maraton to sytuacja jest dość skomplikowana . Aby go przetrwać musisz ładować węglę aby mieć zapas glikolu i tak oto przerywasz dietę jaka by nie była i żresz , dosłownie . Nawadniałam się mocno bo 4-5 litra dziennie przez parę dni przed ale to i tak nie pomogło bo woda od wysiłku mi się zatrzymała i jeszcze dostałam @ zaraz po biegu . Dwa dni po maratonie waga na plusie 3 kg , twarz i ciało opuchnięte jak cholera . Po biegu nadal ładujesz białko i węgle , nie możesz od razu wejść na niską kaloryczność bo rozwalisz metabolizm więc nadal żresz . Jak widać nie jest to wyczyn sprzyjający odchudzaniu , jestem dziś trzeci dzień po a na wadze 1,5 kg na plusie , do tego ciało wciąż nabite wodą , mięśnie jeszcze się nie zregenerowały ale już jest końcówka regeneracji, dziś w nocy spałam normalnie , bez bólu . Dopiero koło weekendu dowiem się ile ważę i wrócę do normalnego odżywiania choć już przestaje od dziś przekraczać 2000 kcal , wydaje mi się że już jest dobrze i mogę zaszaleć .
A od czerwca będzie modelowanie sylwetki i więcej siłowego treningu , w końcu lato tuz , tuż :)
Miłego dnia :)
luckaaa
25 maja 2021, 22:56Podziwiam !
aska1277
25 maja 2021, 18:10Brawo za bieg :) Gratuluję
karlsdatter
25 maja 2021, 17:22WOW
sachel
25 maja 2021, 13:29Gratuluję serdecznie. Nieważna waga, gdy bieganie wywołuje takie endorfiny )
MirandaMarianna
25 maja 2021, 13:20Woow! Gratulacje.
zlotonaniebie
25 maja 2021, 12:57Wielkie gratulacje!!! Zuch dziewczyna. I widać, jak bardzo cieszy Cię to co robisz:)
dorotka27k
25 maja 2021, 12:08gratuluję;) brawo TY;)
equsica
25 maja 2021, 11:38Gratuluję. I czytam z zapartym żarcia przedni po maratonie bo nie zdawałam siebie z tego sprawy ;)
Nocka23
25 maja 2021, 12:00No troche trzeba sie napelnic aby nie pasc na trasie. Ja zjadlam 5 kawalkow pizzy z miesem, czekolade, ciastka owsiane z czekolada i bananem wiele sztuk i loradki z ciasta francuskiego ze szpinakiem i pomidorami suszonymi i to wszystko 10 h przed startem ktory byl na 7 :00. Ale glodna bylam dopiero na 30 km i wtedy wpadl baton energy, rodzynki i cola. Taka dieta nie fit to wlasnie dieta maratonska 😂
equsica
25 maja 2021, 13:16Całe życie byłam na diecie maratońskiej ;P tylko wtedy dziennie miałam 20-25 km w nogach ;P więc pewnie dlatego ta dieta mi służyła ;P
LoveSchabowe
25 maja 2021, 11:26Chylę czoła! Gratulacje!
Nocka23
25 maja 2021, 11:56Dziekuje :)
papryczkachili2021
25 maja 2021, 10:30Wow, gratuluję efektów !
Nocka23
25 maja 2021, 11:56Dziekuje :)
achaja13
25 maja 2021, 08:39:) Gratuluję. Jesteś wielka :)
Nocka23
25 maja 2021, 09:22dziękuje :)
Klementynaaa
25 maja 2021, 08:34Szacun.
Nocka23
25 maja 2021, 08:36dziękuje :)
Agnusia93
25 maja 2021, 08:33Wow! Gratulacje!! Ja nawet nie myślę o maratonach w górach 😄😄😄
Nocka23
25 maja 2021, 08:35jak juz zrobisz swoją połówkę na asfalcie , spróbuj w górach to jest inny wymiar biegania :) bardziej męczacy ale fajny :) dziękuje :)
Agnusia93
25 maja 2021, 09:30A to na pewno. W góry nie mam daleko. No zobaczymy. Na razie cieszę się, że znajduje czas na treningi. Nie wiem jak to będzie jak wrócę do pracy.