Witam :)
Kurde jakas masakra...
Pieknie cwiczylam, byly efekty i caly misteny plan poszedł w pizdu.... 6 tyg temu dopadla mnie nie moc, totalnie mam dosc tego roku. Usiadlam na dupie i siedze....
W tym czasie byl wyjazd do mamy i on mi rozwalil caly plan, bo mamusi obiadki i inne dodatki nie zbyt sprzyjaly diecie, nie wspominajac ze nie mialam gdzie cwiczyc.
Najwieksza zalamke przezylam w CH kiedy chcialam sobie cos kupic, nic dla mnie... 42 spodenki jak leginsy, bluzki L tylko dobrze leza i moze by mnie to zmotywowało gdyby nie tragiczna sytuacja ktora miala miejsce.
Umarla mi przyjaciółka, wypadakac z balkonu na 8 pietrze. Troche podłamało i nie byl to dobry okres na diete, bardziej na drinki ze wspolnymi znajomymi przez 18 lat.
Po pogrzebie pojechalam na weekend babski z dziewczynami. Zero diety, troche biegania, grill i browar a na dodatek zero rozmow o dzieciach, o pracy ale o wadze godzinami.
Wróciłam z naładowanymi bateriami i ochota na ogarniecie bo waga znowu w gore. Mam od wagi z przed ciazy 12 kg na plusie, pobilam swoj rekord gornej granicy a najgorsze że nie przejmuje sie tym jak kiedyś. Bardziej mnie boli kolejny brak biegania i ćwiczeń ktore uwielbiam.
Jutro ogarne łepetyne i dokoncze wyzwanie 90 dni terningu a zostalo 14 treningow, rozpisze nowe plany i ułożę plan treningowy a dzis chcialam sie wyżalić ze dalam dupy po całości.
Wierze że uda mi sie odnaleźć samozaparcie z czasów kiedy potrafilam biec maraton na luzie, bo to nadal ja tylko starsza 2 lata wiec sila gdzies tam drzemie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Vitalia713
13 sierpnia 2020, 07:36WowPo zdjeciach Cie nie poznałam , przeszłaś metamorfozę u fryzjera. Przykro mi z powodu przyjaciółki, niewyobrażalnie spaść z 8 pietra .Trzymaj się ciepło
kasia.89
12 sierpnia 2020, 12:16Trzymam kciuki za powrót do formy po kryzysie :) Szkoda, że był ale ważne że wiesz już że trzeba się ogarnąć i wracasz do działania :)
aniapa78
12 sierpnia 2020, 09:04Będzie dobrze. Trzymam kciuki. Przykro mi z powodu koleżanki. A niunia rośnie jak na drożdżach:)
barbra1976
12 sierpnia 2020, 08:21Coś strasznego, z przyjaciółką, nie dziwię się, że wszystko ci się rozjechało. Pomaluje wrócisz do formy. Wyglądasz pięknie.
Nocka23
12 sierpnia 2020, 08:34Dziekuje :) bardzo bym chciala znaleźć dawna motywacje :) pozdrawiam kochana :)
equsica
12 sierpnia 2020, 00:09Myślałam dziś o Tobie przy okazji tego ze znowu trenigi biegowe mi sie rozjechaly i że ty to pewnie po ciąży biegasz a ja nawet nie mam wymowki żeby nie biegać i nie mogę się zebrać do działania. Współczuję straty :(. Trzymaj się tam i podzielam zdanie dziewczyn pierwsze zdjęcie jak z jakiejś fotosesji.
Nocka23
12 sierpnia 2020, 08:17Dziekuje. Faktycznie zdjecie jest fajne. Moje treningi tez sie rozjechaly, dzis mam zamiar ruszyc na bieganie wieczorem :) I Tobie proponuje to samo :)
Kolastynka
11 sierpnia 2020, 23:24To pierwsze zdjęcie jest przepiękne, jak z sesji zdjęciowej 😍 kochana współczuję straty.. Walcz o siebie, warto 🙂
Nocka23
12 sierpnia 2020, 08:18Dziekuje :)
MOniKA2708
11 sierpnia 2020, 21:51Bardzo mi przykro z powodu Twojej przyjaciolki :( z reszta dasz rade :*
Nocka23
12 sierpnia 2020, 08:18Dziekuje :)
Berchen
11 sierpnia 2020, 20:24Slicznie wygladcie, przykre przezycia, poradzisz sobie z waga, powodzenia.