Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Maraton przez łzy


Witam:)

Żyje :)

Udało się przetrwałam maraton warszawski :)

Pierwsze 21 km biegłam dobrze i radośnie , dobry czas 2:03 wiec była szansa na życiowke niestety kolano odezwalo się na 25 km i wtedy zaczęła się walka o życie i walkę o metę . Kolejne 10 km truchtanie wolniej i spacer na podbiegu , puściłam przyjaciółkę przodem żeby biegła na życiowke a sama usiłowałam dotrzeć wolniutko razem z moim facetem który prowadził na 3:00 i wrócił po mnie więc w sumie zrobił 55 km. Ostatnie km dramat ale jakoś się przemieszczałam choć przegonilo mnie tyle osób ze juz wiedziałam że moja życiowka odeszła w zapomnienie a moim celem było już zmieścić się w 5h .


Z bólem ale i wsparciem dobiegłam do mety w 4:59:01 na ostatnich siłach z bólem kolana i obolałym kręgosłupem lędźwiowym ale szczęśliwa i uśmiechnięta

Dziś czas na refleksje :) Ale to jutro bo dzić V ucina mi ciągle wpis niestety ....

Pozdrawiam 


  • swiress

    swiress

    26 września 2017, 10:28

    Gratuluję ukończenia MW i determinacji na trasie :) Powiedz jak dzisiaj się chodzi? :) W 2015 miałam swój debiut na MW i nigdy nie zapomnę tych emocji z trasy, w niedzielę do wieczora chodziłam jak nakręcona a w poniedziałek rano z łóżka nie mogłam wstać, każdy krok to ból, i tak do środy się męczyłam :)

    • Nocka23

      Nocka23

      26 września 2017, 11:37

      U mnie w niedziele wieczorem był problem z chodzeniem. Wczoraj już był luz ale rolowałam nogi cały ranek. MW jest super ;)

  • pozytywna16

    pozytywna16

    26 września 2017, 09:19

    Podziwiam Cie, serio :) przebiec maraton to jest dopiero wyczyn ! Byłaś bardzo dzielna :)

  • 14chochol

    14chochol

    26 września 2017, 08:41

    Wielkie gratulacje. Wspanialy hart ducha, tylko pozazdroscic. Powodzenia na nastepnym maratonie

    • Nocka23

      Nocka23

      26 września 2017, 11:34

      Dziękuję :)

  • barbra1976

    barbra1976

    26 września 2017, 00:16

    No to gratki, kij z życiowka, jest przebiegniete. No i wspieracz osobisty się wykazał. Wrócił po ciebie po dobiegnięciu do mety?

    • Nocka23

      Nocka23

      26 września 2017, 11:34

      Tak :) 55 km zrobił :) kochany jest ;)

    • barbra1976

      barbra1976

      26 września 2017, 12:35

      Noooooo :)))

  • LastChance2016

    LastChance2016

    25 września 2017, 20:00

    Wielkie gratulacje! Ile się przygotowywałaś do tego biegu ? i w ogóle jak się przygotować, zacząć biegać?

  • Berchen

    Berchen

    25 września 2017, 15:50

    gratuluje i podziwiam ze dalas rade do konca, z kolanem to nie zarty, musisz pobadac, powodzenia.

    • Nocka23

      Nocka23

      25 września 2017, 17:39

      Koniecznie muszę iść do fizjo. Do korony cztery maratony wiec nie mogę sobie pozwolić na takie wypadki. Pozdrawiam

  • iness7776

    iness7776

    25 września 2017, 12:42

    Super! Podziwiam za udział w maratonie. Na każdym zdjęciu śmiech od ucha do ucha, więc nie pomyślalabym, że zlapal Cię jakiś ból ;).

    • Nocka23

      Nocka23

      25 września 2017, 17:43

      Bo miałam beke z samej siebie ze tak czas zepsułam :) pozdrawiam

  • sylwiab7

    sylwiab7

    25 września 2017, 11:33

    świetne zdjęcia, życiówki nie ma, ale satysfakcja z przebiegnięcia maratonu, pomimo kolana na pewno jest. Gratuluję! :)

    • Nocka23

      Nocka23

      25 września 2017, 12:38

      Oj no nie ma ale satysfakcja ogromną :) kolanko do remontu i będzie dobrze :)pozdrawiam

  • Anankeee

    Anankeee

    25 września 2017, 11:24

    Gratuluję ;)

    • Nocka23

      Nocka23

      25 września 2017, 12:24

      Dziekuje

  • Oleczka123

    Oleczka123

    25 września 2017, 10:43

    Gratuluję... moje marzenie przebiec choćby narazie półmaraton... O maratonie nie mam narazie nawet co marzyc;)

    • Nocka23

      Nocka23

      25 września 2017, 10:58

      Jak to ??? Półmaroton to dwie dyszki tak sobie tłumacz i będzie dobrze :) Jeśli chcesz jakieś rady zapraszam na priv :) Pozdrawiam

    • Oleczka123

      Oleczka123

      25 września 2017, 11:00

      Narazie daje radę biegać około 1.45 w tempie 6.30 szału nie ma;)

  • am1980

    am1980

    25 września 2017, 10:42

    Kochana dałaś rade i to się liczy, życiówkę jeszcze zdążysz zrobić, bardzo gratuluję!!!

    • Nocka23

      Nocka23

      25 września 2017, 10:51

      dziękuje :) Wcieło mi resztę wpisu niestety i tam pisałam że jeszcze mam czas :)pozdrawiam

  • aniapa78

    aniapa78

    25 września 2017, 10:29

    Gratuluję! Jesteś mega! I gratuluję faceta. To jest miłość:)

    • Nocka23

      Nocka23

      25 września 2017, 10:50

      dziękuje :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.