Na Start
1. Rano przeznaczam 30 minut na refleksje nad moim odchudzaniem sie. Wzmacniam sie motywacyjnie na caly dzien.
2. Codziennie przezywam ZLOTA GODZINE na co to najbardziej lubie robic (a na co czesto nie mam czasui to mi daje poczucie freustracji i niespelnienia).
3. Ustalam cele na najblizszy miesiac (dzisiaj na czerwiec).
4. Posiadam plan na kazdy dzien (dzien przed - sporzadzam liste wieczorem. max przed wstaniem).
5. Robie tabate kazdego dnia
dzisiaj - 2 km rowerem + 4 minuty tabaty -)
Dodatek nadzywczajny :
Wpis z soboty 2 czerwca, po polnocy, a nie z niedzieli 3 czerwca - bo wczoraj na urodzinach musialam zjesc 2 kawalki tortu z miechunką (pychota) itd.... tzw zdrowy rozsadek nie pozwolil mi odrozniac sie od towarzystwa 21 osob, gdyz jedynie ja utylam od ostatniej uroczystosci, wiec robienie cyrku pt owszem zrobilam 300 km w jedna strone, aby uczestniczyc w urodzinach, ale nic nie bede jesc, bo chce schudnac. - nie wchodzilo w gre (wybralam dobre maniery zamiast odchudzania).
etherna83
6 czerwca 2018, 12:53Grunt ze tort smakowal:) nic sie nie martw :)
Campanulla
3 czerwca 2018, 11:17Też lubie planowa.c. Różne zestawienia i tabelki , przypomnienia, itd. To ułatwia, prawda?
nobliwa
4 czerwca 2018, 09:36Zestawienia i tabelki zajmuja mi zbyt duzo czasu, chociaz sa mega przydatne (jak sie nie kontroluje, to sie nad tym nie panuje - wiem i mialam konkretne, spektakularne efekty..., ale zaczynalam juz dwa razy i nie pociagnelam tego... Teraz postanowilam podejsc do problemu z wieksza doza pragmatyzmu - od okrojonego, minimalistycznego planu, malymi kroczkami do ogarniecia wszystkiego - jak na profesjonalistke swojego zycia przystalo. Pozdrawiam -)