Witam,
Jak zawsze w poniedziałek, każdy do pracy przynosi swoje nerwy i te nerwy się udzielają, każdemu po kolei, dlatego właśnie nie lubię poniedziałków i staram się:
a) do nikogo się nie odzywać;
b) siedzieć cicho w swoim pokoju i nie wychylać nosa;
c) robić swoje,
Dzięki temu udaje mi się:
a) zachować swój wewnętrzny spokój;
b) nie wdawać się w wojnę personalną;
c) nie podjadać ze stresu :)
Dieta na dziś standardowo, rano śniadanko już jestem po 2 śniadanku i teraz mi tylko czekać przyjdzie na obiad.
Dziś udaję do sklepu celem zakupu prezentu na dzień kobiet, jakim ma być nie wiem jeszcze co, ale może coś znajdę, coś mi wpadnie w oko i pozwolę sobie na szaleństwo małe. Tak sobie obiecałam, że nie kupię sobie nic z ciuchów dotąd dopóki nie będę miała na wadze ustabilizowanej 75 ! Koniec i basta !! Korci mnie jak nie wiem, bo potrzebuję torebki, spodni, ramoneskę, sukienkę, buty i nie wiem co jeszcze:) Więc same widzicie, że powinnam się starać a nie bimbać.
No tak gubią mnie niestety weekendy, czas na porządek w tej materii, ale kiedy ja zacznę to urzeczywistniać a nie tylko o tym mówić ?
Potrzebuję wsparcia i kopniaka !!!!
pozdrawiam,
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kula.anula
8 marca 2011, 23:05Dziękuje za komentarz. Rzeczywiście wytrwałość jest tu najważniejsza i oby mi jej nie zabrakło. Ptasiów obiecuję się jakość pozbyć - choć na razie nie działają na mnie. No ale lepiej dmuchać na zimne. Mam nadzieję, że i u Ciebie pojawi się wpis informujący, że jest fajnie. Bo co do kopniaków to ja już Ci swoje nawtykałam. Trzymaj się vitalijko. Powodzonka. Uda się :))) Przecież tyle nas tu jest i razem jakoś lepiej prawda?.