Witam,
Środa mnie w końcu zastała. Pracy sporo, więc czas szybko ucieka. Jestem jakaś nie do życia, zmęczona, stąd od jutra idę na dwa dni wolnego. Wraz z weekendem da mi to 4 dni, na to by podładować akumulatory.
Nie planuję nic spektakularnego, poodwiedzam rodzinkę, odstresuję się i zapomnę o tym kieracie.
Po powrocie, planuję wrócić na aqua i na pilates, spróbuję na początek 2 razy w tygodniu. Mam nadzieję, że mi się uda wytrwać w tym postanowieniu, że mi zdrowie na to pozwoli. Nie będę się wykańczać, tylko na spokojnie się ruszać.
Co do diety, czeka mnie też wizyta kontrolna u dietetyczek i zamierzam im powiedzieć, że moim skromnym zdaniem 1300 kcal. to za dużo. Bo nic się z wagą nie dzieje, raz mi te pierogi wskoczyły wraz z zupą cebulową - ale to jedyne grzechy jakie dokonały się za moim pośrednictwem w ostatnim czasie. Więc pytam co jest ?
Czy mój organizm jest już tak przyzwyczajony do małej ilości jedzenia ? czy po prostu na złość mi robi ? nie wiem, ale wiem, że mnie krew zaleje jak się to nie zmieni.
No nic pożyjemy zobaczymy...
Spać, spać, spać.....
pa,
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.