Po weekendzie, korzystam z tego, że w pracy dzisiaj w miarę luźno, jak się ładnie pozamyka sprawy na koniec tygodnia to szaleństwa od poniedziałku nie ma :) Przynajmniej ja tak mam.
Co do weekendu, sobota było ok, dieta zachowana - odstępy czasowe i proporcje żywieniowe w porządku, za to niedziela jak zawsze coś trzeba zepsuć.
Luby z okazji jego własnych urodzin, zaprosił mnie na wycieczkę i na obiad "w terenie" niestety, on może jeść wszystko, ale to absolutnie wszystko i nie tyje !
Knajpa - zero pozycji jakie nadawałyby się dla mnie, no to odpuściłam, zupa cebulowa i miska pierogów, odsmażanych.....jeśli mogę mieć zarzuty to tylko do siebie ...
Ale co one dadzą ? niewiele - tyle dobrego, że nie jadłam już kolacji ani podwieczorku.
Zapowiedziałam też lubemu, że nie jemy na mieście - on się tylko uśmiechnął, a w niedalekiej przyszłości walentynki, i szykuje się nam mały wyjazd feriowo-zimowy...
Nie dam się po prostu się zastrzelę ale nie dam się i już!!!
No przecież muszę na tym własnym ślubie jakoś względnie wyglądać...
śniadanie: 60 g. pieczywa grahama, 1 pomidor, 50 g. szynki, 3 łyżki sałatki z zalewy octowej
kawa+ ok. 80 ml. mleka 0,5%
II śniadanie: 60g. pieczywa graham, 30 g. szynki + 2 plasterki pomidora + 1 rzodkiewka + 2 kawa z podobną proporcją mleka
obiad: zupa warzywna (marchewka, pietruszka, por, seler, pieczarki na 1 kostce rosołowej, ale zupy wyszło 3 porcje ) + 100 g. indyka pieczonego w rękawie z ziołami
przekąska: jabłko ok. 200 g.
kolacja: nie wiem jeszcze ale pewnie coś w deseń śniadania
Planuję też dzisiaj ugotować zupę brokułową krem najlepiej, jakoś ostatnio mi zupy smakują, nie wiem dlaczego może dlatego że zimno??
I to moje picie - jestem pod tym względem nieprzyzwoita, piję "hektolitry" wszelakiego rodzaju herbatek owocowych, jakakolwiek nowość na rynku ja już kupuję i piję, piję, piję.
W pracy się ze mnie śmieją, bo zawsze stawiam sobie 3 kubki i tak tą "baterię" uzupełniam trzy lub więcej razy no i w domu jeszcze woda i herbatki:)
A potem tylko "sikanie", ale co mam na to poradzić jak mi się pić chce. Sprawdzali mnie kilka razy pod kątem cukrzycy, ale jest wszystko ok, więc nie wiem skąd to mam.
Ale się opisałam, no nic pora wracać do zajęć wszelakich. Miłego dnia życzę,
pa,
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
laura1987
8 lutego 2011, 16:08dasz ze wszystkim rade trzymam kciuki kochanie:)