Nie wiem co jest grane ale zaczynam tyć. Jem średnio 1700 kcal, czasem ćwiczę a waga idzie w górę. Dziś rano waga pokazała 62,6 MASAKRA. Robi się ze mnie jakaś kulka. Jak myślicie co jest przyczyną? Czy zmniejszyć jeszcze kalorie tak do 1500 i może zacznę chudnąć. Sama nie wiem:(
znajoma1996
14 października 2011, 10:37może źle obliczasz kalorie i nie wychodzi 1700 tylko więcej