Jeju, straszny jest ten dzisiejszy poniedziałek. Nie dość, że zimno, pochmurno, to jeszcze noc była dla mnie za krótka, a na uczelni dzień masakryczny. I w dodatku nie można pocieszyć się chociaż jakimś batonikiem ;p Na uczelni niestety trudno jest mi jeść regularnie i jest to wręcz niewykonalne, także dzisiejszy jadłospis przedstawia się tak:
śniadanie: duża kawa, Activia naturalna i kawałek chleba z pasztetem
II śniadanie: dwa kawałki chleba
Przekąska: jabłko, mały soczek owocowy Pysio
III śniadanie: 2 kawałki chleba z szynką
Obiad: makaron z sosem i kiełbaską.
To to lecę na zumbę!