Tak jak w temacie :) czyli mam jeszcze 15 dni. Pierwotnie chciałam do połowy lutego zobaczyć 75 kg, ale niech będzie, szarpnę się i mam nadzieje że to jednak będzie 74,5 kg :D
Dlaczego akurat tyle? hmm prosta sprawa :) równo rok temu w Walentynki dowiedziałam się że jestem w ciąży:) Miesiączki zawsze miałam bardzo regularne a że staraliśmy się o drugą dzidzie to 3 dni spóźnienia dały mi do myślenia :) i tak oto w Walentynki rano test pokazał dwie kreski. To jest tylko sentyment do tego dnia. Generalnie nie lubię Walentynek bo miłość ludzie powinni okazywać sobie na co dzień, 365 dni w roku a nie w ten głupi jeden dzień. Ważniejszy jest dla mnie 6 luty bo to wtedy zaczęła się moja miłość do mojego męża. 6 luty 2005 rok. To już 12 lat razem a zważając na to że mam 28 lat... no to prawie pół życia razem.
Czemu akurat 74,5? bo dokładnie tyle wtedy ważyłam, wtedy gdy dowiedziałam się o ciąży. A przecież ja chcę wrócić do wagi sprzed ciąży prawda?? Na początek wystarczy :D bo cel główny będzie znacznie dalej! może do wagi którą miałam gdy poznałam mojego męża?? Trzymajcie kciuki robaczki. Kiss Kiss
mmm25
31 stycznia 2017, 17:07trzymam kciuki. Powodzenia. Ładny kawał wspólnego życia :)
perceptive.
30 stycznia 2017, 17:55też nie lubię walentynek, od lat. rzygam miłością ludzi dookoła :D powodzenia w ważeniu za dwa tygodnie, w takim razie :)
agusik86
30 stycznia 2017, 17:10powodzenia. ja mam jeszcze ponad 3 tyg do porodu... tez mnie czeka powrot do formy. poki co jest mi juz dosc ciezko..i mam dosc
Użytkownik2745589
30 stycznia 2017, 16:42To dość realny plan. Jak Twój organizm będzie z Tobą współpracował ( nie tak jak mój kurka ) to da radę. Trzymam kciuki :)
Ninka1988
30 stycznia 2017, 17:37staram się nie stawiać celów z kosmosu :D dziękuję