Cieżko tak sie rozbujać na nowo, jak w weekend były normalne obiady itd. Byliśmy w sobote na grzybach. Bylo cudownie, gdzieś tam obok była świeża wycinka drzew i tak nieziemsko pachniało iglakami, że szok. Dużo ruchu też było, przy wchodzeniu pod górkę kilka razy zakrecilo mi sie w głowie. A potem nie mogłam sobie odmówić prawdziwkow w śmietanie, ani jajecznicy z kurkami. I w niedziele pozwolilam sobie na sernik. Rozpusta na całego, wcale się dobrze psychicznie nie czulam po tym wszystkim... Ale już od nowa się dietuje i jest git.
Moje menu z kilka dni. Bazuje na kilku stałych skladnikach a reszta to dodatki. Nie nudzą sie a brokuły i oliwki to moja miłość. I słonecznik prażony.
A teraz tam taramtam, fit frykadelki kokosowe (przepis z mojewypieki; wiórki, wafle ryżowe, miód, jogurt naturalny). Mega zaskoczenie, małe pyszotki:
Barbie_girl
13 września 2017, 10:00zdrowoi pysznie !! Mniam :)
filipAA
13 września 2017, 07:51Oj my też z moim M lubimy chodzić na grzyby. Już mam ponad 40 słoików marynowanych i 9 suszonych i nawet nie wiem ile mrożonych dziś właśnie na obiad gulasz wieprzowy z prawdziwkami planuje.
Nina1985
13 września 2017, 09:30Oooo, to niezły zapas na zime :-) a sezon jeszcze w połowie ;-)
theSnorkMaiden
13 września 2017, 00:33Uwielbiam stronke mojewypieki ale tego to jeszcze niejadlam! A musze,musze MUSZE!!!! Kocham kurki i zapach lasu♡♡♡♡
Nina1985
13 września 2017, 07:16Polecam. Nazywają sie fit pralinki kokosowe i są zadziwiajaco pyszne. Oczywiście jak na pralinki z wafli ryżowych i miodu :-)