Cześć Dziewczynki :*
Nie pisałam kilka dni, dużo czasu spędzam ze swoim chłopakiem, zajęłam się trochę obowiązkami domowymi i tak dzień za dniem :)
Jutro ważenie i mierzenie! Nie mogę się już doczekać, chociaż lekki stres też jest ;) Ale będzie dobrze, bo trzymam się ładnie :)
Wrzuciłam na luz z ćwiczeniami - chyba skończyły się moje maratony 3-godzinne. Od kilku dni kręci mi się w głowie, kilkanaście razy dziennie - czy w czasie ćwiczeń, czy po ćwiczeniach, czy w jakimkolwiek momencie, kiedy wstaję z siedzenia czy z leżenia. Ruszam się, oczywiście, ale nie mam już ciśnienia na wyczerpujące treningi ;) Trzeba przede wszystkim obserwować swój organizm i decydować, na co sobie pozwolić a z czego zrezygnować.
Niedzielne menu:
8.00 śniadanie - jogurt naturalny, muesli, otręby, jabłko - ok. 360 kcal
11.00 II śniadanie - batonik zbożowy - ok. 70 kcal
13.00 obiad - wołowina gotowana pikantna, sałata z jogurtem naturalnym - ok. 480 kcal
16.00 podwieczorek - jabłko, 2 maliny, 2 borówki (z krzaka na działce- więcej nie znalazłam) ;D - ok. 60 kcal
19.00 kolacja - serek wiejski z truskawkami - 179 kcal
Razem: 1149 kcal :) A byliśmy na grillu w niedzielę, byłam dzielna i nie skusiłam się ani na kiełbaskę, ani na chleb, ani na piwko, ani na napoje gazowane :) Cudnie :)
Ruch: trochę chodzenia, praktycznie cały dzień poza domem ;)
Poniedziałkowe menu:
11.00 śniadanie - jogurt naturalny, otręby, muesli, jabłko - ok. 360 kcal
14.00 II śniadanie - batonik zbożowy - 70 kcal
17.00 obiad - makaron pełnoziarnisty, warzywa na patelnię - ok. 480 kcal
19.30 kolacja - serek wiejski z ananasem - 183 kcal
w ciągu dnia 1 kawa - 45 kcal
Razem: 1138 kcal :)
Poniedziałkowe ćwiczenia - 2 godz. chodzenia (zastanawiam się nad kupnem krokomierza z licznikiem kcali), 8 min. pupa, 8 min. stretch, rozciąganie i różne dywanówki - ok. 25 min.
Dzisiejsza szama:
10.00 śniadanie - jogurt naturalny, muesli, otręby, grapefruit - ok. 360 kcal
13.00 II śniadanie - batonik zbożowy o smaku cappucino - 105 kcal (dużo! Ale świadomie pozwoliłam sobie na to, bo zaliczyłam dzisiaj trochę ćwiczeń)
16.00 obiad - dietetyczne leczo (pierś kurczaka, cukinia, papryka, pomidory, włoszczyzna), kilka cząstek grapefruita - ok. 480 kcal
19.00 kolacja - sałatka (jajko, plasterek chudej wędliny, pomidor, ogórek) - ok. 180 kcal
w ciągu dnia 2 kawy - po 45 kcal
Razem: ok. 1215 kcal :)
Dzisiejsze ćwiczenia już zaliczone:
skakanka - 1000,
8 min. nogi,
8 min. stretch,
pierwszy trening Chodakowskiej,
rozciąganie, różne ćwiczenia - 10 min.
Razem: ok. 1 godz. 30 min. :)
Dziewczyny, byłam wczoraj na małym shoppingu :) Stale chudnę, zdarza się, że staję przed szafą i oczywiście "nie mam się w co ubrać!" :) Byłam w dobrym ciuchlandzie - kupiłam sukienkę i 4 bluzki. Ale co najważniejsze - pierwszy raz od niepamiętnych czasów wybrałam sobie kilkanaście rzeczy, przymierzyłam je i one wszystkie BYŁY NA MNIE DOBRE! Nie opinały mnie, nie cisnęły, wyglądałam dobrze! Niesamowite uczucie :)) I jakie przyjemne! :)) Proszę Was, razem za mną spinajcie dupki i chudnijcie :* Nigdy więcej marszu pogrzebowego po sklepach, nigdy więcej depresji po nieudanych zakupach, nigdy więcej myśli "w nic się nie mieszczę! Wyglądam okropnie!" :) Damy radę Laseczki :*
Buziam :* Dzisiaj wieczorem będę czytać Wasze pamiętniki :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
dorka001d
18 lipca 2012, 15:49Jakie ty jesz pysznosci !! Serek wiejski z owocami nie probowałam i nie wiem czy to moje klimaty :)
Pesttka
18 lipca 2012, 08:44dzisiaj jest juz o niebo lepiej :) ale masz pychotne menu !
Sinfulll
18 lipca 2012, 00:23Uwielbiam Cię czytać *.* Twoja dieta to naprawdę nie dieta tylko 'styl życia' oby tak dalej a my wszystkie powinnyśmy się od Ciebie uczyć1 ;D Hah i podobało mi się zdanie: 'nigdy więcej marszu pogrzebowego po sklepach' - dokładnie! :D
mikolino
18 lipca 2012, 00:04U Ciebie jak zwykle smacznie ;-) Podziwiam Cie, ze oparłaś sie grillowi ;-*
allende
17 lipca 2012, 23:46Mniammmm...pyszne to twoje menu i masz racje!!!!koniec z pogrzebowym myśleniem, optymizm i działanie:)buźka*
Anith
17 lipca 2012, 23:34Twoje obiadki wyglądają cudnie! i masz rację trzeba współpracować i obserwować woje ciało ;)
silly
17 lipca 2012, 22:14ja też się jutro mierzę i ważę :)) zobaczymy jak na pójdzie. I mam ten sam problem co Ty, ciągłe zawroty głowy, w takich samych sytuacjach jak opisałaś. Myślisz, że to od ćwiczeń? Ja dziś byłam na badaniach krwi z tego wszystkiego.
Palulianka
17 lipca 2012, 22:06Po tym co już dokonałaś lekki luz jest jak najbardziej wskazany, tym bardziej, że zdrowo się odżywiasz, Twoje menu jest dla mnie inspiracją, kiedy nie wiem co zjeść, przeglądam Twoje wpisiki:)) no i oczywiście zdrowie jest najważniejsze:)) Jutrem się nie przejmuj, wskoczysz na wagę i znów będziesz zadowolona:)) Pozdrawiam cieplutko:)
martusio
17 lipca 2012, 21:35fajnie schudłaś;) i masz smaczne menu;) powodzenia dalej!
Totylkoja.
17 lipca 2012, 21:24uwielbiam te Twoje fotomenu ; ))))))))))))))))) odnotujesz spadek na pewno ; ))
brydzia85
17 lipca 2012, 20:56Uważaj na Siebie, bo robimy to wszytko dla zdrowia a nie by się wykańczać ;-) pyszne jedzonko! Za mną też chodzi wyskok do sh ale jeszcze poczekam ;-) miłego wieczorku :-)
Aniazuk
17 lipca 2012, 20:34a ja dzisiaj nie piłam kawy :(
Ollusiaa
17 lipca 2012, 20:10Też lubię chodzić po ciuchach i mam nadzieję, że w końcu skończy się wybieranie ciuchów w rozmiarze 16 i ciągłe narzekanie, że dana rzecz jest na mnie za mała :) Także trzymam kciuki za ważenie i mierzenie ;D
FATness
17 lipca 2012, 19:58nooo przyszłe zakupy to dla mnie piękna wizja :)
sloneczko.wroclaw
17 lipca 2012, 19:58Trzymam kciuki za jutro:)
Dzaastina85
17 lipca 2012, 19:49Aaaaaaaa moje ulubione batoniki Just fit ;d dobrze, ze nie bagatelizujesz sygnałów swojego ciała! No to czekam z niecierpliwością na jutrzejsze wyniki wazenie i mierzenia! Buziammmmm ;***
AgaCandy
17 lipca 2012, 19:23Kochana skąd Ty bierzesz inspiracje na te wszystkie pyszności? I jak obliczasz ich kaloryczność? Świetnie Ci idzie, jesteś moją idolką :D heh, buźka
mritula
17 lipca 2012, 18:59No w końcu jesteś:* nie mogę się doczekać Twoich pomiarów i ważenia. Buziaki!!!!!
anitka24
17 lipca 2012, 18:43pyszniaste jedzonko kochana :-) najadłam się patrząc na to :-)
Julia551
17 lipca 2012, 18:35No kochana właśnie się zastanawiałam gdzie Cię wciągło:)Menu jest pyszne!-też ostatnio ciągle kręci mi się w głowie jak wstaję:)No i chudnijmy dalej:)Miłego wieczoru:*