Dosłownie nie wiem czy to nie przez kamienie młodego, ale są dni, że zjadłabym konia z kopytami. Nawet picie wody nie pomaga. Staram się już go ograniczać, ale trafił się Cyckoholik i nie daje za wygraną. Jestem przykładem na to, że karmienie nie zawsze odchudza. Do miłego.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kora1986
16 czerwca 2021, 11:40ja też nie chudłam podczas karmienia - ani przy pierwszym, ani przy drugim dziecku :-)
agazur57
15 czerwca 2021, 21:18a liczysz kalorie? Może za mało jesz? Gdy za mało się je, organizm zwalnia. Gdzieś na forum dziewczyny a pisała, że miała zastój po wprowadzeniu ćwiczeń. Po zwiększeniu ilości kalorii waga zaczęła spadać. Jeżeli karmisz, to pewnie ze 300 kcal jeszcze trzeba dorzucić do limitu
Nijka
16 czerwca 2021, 07:31Tutaj akurat o limit kalorii się nie martwię bo jem i niestety chyba nadal za dużo
agazur57
16 czerwca 2021, 09:51Jak starszy syn był malutki (ten alregik o który pisałam), to uczulony był praktycznie na wszystko. Ostawiłam mleko, cukier i kilka innych rzeczy i tak schudłam, ze zaczęła w S wchodzić. Najlepsze jest to, że jadłam sporo- potrafiłam w nocy coś zjeść, ale po odstawieniu nabiału i cukru waga leciała jak szalona. Więc wierzę, że weganie mogą być szczupli.