Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
opiłam się...


...wody oczywiście,pomimo sprzeciwu całego organizmu wchłonęłam jakieś 2,5l czystej wody!nie oszukujmy się miałam odruchy zwrotne,ale zwalczyłam niechęć
Kolejny krok ku pięknej sylwetce(bo na nic innego nie mam co liczyć...)to to,że zakupiłam dzisiaj ORBITKA i wycisłam na nim 20 minut-na więcej nie było szans bo myślałam,że zgon zaliczę,klata mnie piekła jak przy zawale a oddychałam jak ryba wyciągnięta z wody- trening na rowerku stacjonarnym przy tym to pikuś-przynajmniej ja mam takie odczucia!
Dzisiejsze menu
-śniadanie.kawa z mlekiem,jogurt naturalny ze zbożami,banan
-obiad,micha warzywna-gotowany kalafior,brokuły,fasolka,buraczki,korniszonki i surówka z kapusty kiszonej
-2 jabłka tarte z marchewką
-kolacja-a kromeczki(kromunie,malutkie...)chlebusia ciemnego mocno ziarnistego z tuńczykiem z puszki i herbata.
Słodkich snów dziewczyny
  • ButterflyGirl

    ButterflyGirl

    28 listopada 2013, 22:22

    Ja orbitka nigdy nie kupię bo ,,, i miejsca brak i w ogole, ae mysle nad takim malutkm rowerkiem co pod lozko wchodzi :P

  • Jilian

    Jilian

    28 listopada 2013, 22:15

    orbitek - super sprawa! powodzenia w oswajaniu się z tym caceńkiem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.