Za dzisiaj 8 pkt :) Trzy pierwsze spełnione, 6 km spacerem zaliczone i własny obiad ugotowany :)
To jest niesamowite jak ciężko mi się zebrać do ruszenia czterech liter, a jak już wyjdę to mogę iść i iść. Po 6 km miałam ochotę na więcej, ale samej po ciemku jakoś mi się nie uśmiechało, a mojego męża zdecydowanie łatwiej namówić na bieganie niż na długi spacer. Tak więc, chodzić będę sama, a jak już się trochę nachodzę to postaram się wrócić też do biegania :)
Janzja
23 lipca 2020, 00:12Ja chyba nawet troszkę wreszcie polubiłam bieganie, ale kurcze tylko nocą lubię ;D.
nigana
23 lipca 2020, 08:42Ja zawsze próbowałam biegać wcześnie rano, ale nigdy nie umiałam wstać, więc też tylko wieczorne bieganie wchodziło w grę :)
Janzja
23 lipca 2020, 08:57Kardio na wieczór akurat jest ok mi się wydaje, w sensie spania, gorzej z siłówką bo może pobudzić. Też nigdy wcześniej nie umiem wstać, a trening wtedy byłby najlepszy. Gimnastyki poranne czasem robię rano, a czasem popołudniu ;)
annna1978
22 lipca 2020, 21:56Spacery są super 😄
nigana
23 lipca 2020, 08:42Są :D