Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie grubnę, gut, gut, gut!
27 czerwca 2011
Bałam się, że po weekendzie moja waga jak zwykle podskoczy, a tu miła niespodzianka. Ciągle udaje mi się utrzymać te 72 kilogramy. I póki co, to się z tego cieszę. Może to jeszcze nie jest moja docelowa waga, ale już z nią mi dobrze. I w ogóle jakoś tak czuję się lepiej. Zwłaszcza od momentu powrotu do jasnych włosów zaczynam czuć się sobą, taką sobą jaką całe życie chciałam być ;) I wszyscy wokół chyba też to dostrzegają. Już nie mam oporów przed wyjściem w krótkich spodenkach na ulicę i już mniej się przejmuję tym co kto sobie o mnie pomyśli. Zdecydowanie - ze spadkiem wagi wzrasta pewność siebie ;)
Ulencja1988
27 czerwca 2011, 14:29Ciężko uwierzyć że na zdjeciu jest osoba o wadze 72kg ja tak wyglądam ze swoją wagą 60kg