Dziś chcę się podzielić, swoimi wrażeniami z wyprawy do Umbrii. Byłam tam, pomiędzy 12 a 18 czerwca, tego roku.
Mieszkam blisko południowej granicy kraju więc odpadła mi podróż przez całą Polskę. A i tak do Treviso jechaliśmy całą noc. W autobusie, nasza pilotka, Agnieszka, aby wprowadzić nas w odpowiedni klimat, puściła film o św. Franciszku. Będziemy przecież wędrować śladami tego świętego.
Dojechaliśmy do Treviso rano i rozpoczeliśmy wędrówkę. Do miasta wkroczyliśmy Bramą św. Tomasza. Jest to najpiękniejsza brama, w XVI wiecznych murach obronnych miasta.
Oto przybliżenie jednego, ze strzegących wejścia, lwów. Ma tak zabawną minę, że musiałam zabrać go ze sobą 😉
Jeszcze nie dotarliśmy do Umbrii, a już natkneliśmy się się na piękny posąg św. Franciszka...
i klasztor pod jego wezwaniem. Klasztor zbudowano w stylu romańsko-gotyckim. Budowla pochodzi z XIII wieku, ale podczas wojen napoleońskich została mocno zniszczona. W XX wieku klasztor odbudowano.
Idąc dalej, zobaczyłam ten bardzo ciekawy budynek. Jest to Loggia dei Cavalieri, będąca przykładem stylu romańskiego z Treviso. Prawdopodobnie stoi na miejscu rzymskiego forum. Była nie tylko symbolem politycznej władzy szlachty, ale i miejscem spotkań i zabaw.
Rozglądałam się uważnie i zauważyłam na murach...
i ścianach, ocalałe, choć nadgryzione zębem czasu, przepiękne freski.
Katedra św. Piotra, w stylu romańskim, powstała pomiędzy XI a XII wiekiem. Ale pierwszy kościół zbudowano tu już w VI wieku. Niestety, w 1768 r., został wyburzony i odbudowany w stylu neoklasycystycznym. Ze starej świątyni pozostała tylko krypta. Nie widzieliśmy żadnego z wnętrz kościołów ani muzeów. Na to mieliśmy za mało czasu.
Zachodnia fasada katedry, mimo że wygląda jak świątynia rzymska, pochodzi z 1836 r. Zresztą stoi najprawdopodobniej, właśnie na miejscu rzymskiej świątyni.
W pobliżu katedry, spotkałam tego lwa i musiałam zrobić sobie z nim zdjęcie.
I następna ciekawostka. Fontanna delle Tette powstała w XVI wieku. Podczas uroczystości, za czasów Republiki Weneckiej, z piersi kamiennej kobiety płynęło wino, białe i czerwone.
Weszliśmy w te piękne podcienia, które szczególnie cenione są w upały.
Ciągną się wzdłuż placu Piazza del Signora, na którym pełno jest urokliwych pałaców.
Uliczki są często dodatkowo dekorowane rzeźbami. I to w dodatku, współczesnymi.
Przy tej uliczce stoi piękny pałac Casa dei Carrariesi, z typowymi oknami weneckimi. Wewnątrz wystawiane są dzieła sztuki Dalekiego Wschodu.
Miasto leży u zbiegu dwóch rzek Botteniga i Sile. Ich odnogi tworzą kanały.
W wolnym czasie włóczyliśmy się, podziwiając kanały, jak również położone nad nimi, stare domy.
Nad kanałami przerzucono wiele mostków.
Bardzo spodobało mi się to koło młyna wodnego. Było ich wiele w mieście, ale nie wszystkie przetrwały.
W krainie tiramisu i prosecco nie mogliśmy nie spróbować tych przysmaków
Zagapiłam się i nie zrobiłam zdjęcia naszego prosecco, więc zamieszczam zdjęcie z internetu.
Opuszczając Treviso nie mogłam nie spojrzeć, jeszcze raz, na Bramę św.Tomasza. Chętnie bym do tego miasta wróciła.
W drodze do hotelu był postój w Autogrillu. Uświadomiliśmy sobie, że jest niedziela i jak chcemy toastem uczcić przyjazd do Umbrii, to już teraz trzeba się zaopatrzyć w odpowiednie trunki 😉
Wieczorem dojechaliśmy do naszego hotelu w miasteczku Santa Maria degli Angeli. Oto on.
W samym hotelu zaskoczył mnie ten plakat.
Ciekawe, czy prezydent Barak Obama wie, że reklamuje skutery? 🤪
Po rozgoszczeniu się w pokoju i odświeżeniu po długiej podróży, ruszyłyśmy z koleżanką, na poszukiwanie odpowiedniego miejsca na kolację. W hotelu wybrałyśmy opcję bez obiadokolacji, bo chciałyśmy pokosztować różnych potraw, które same wybierzemy i to o porach które nam pasują. Tego wieczoru, całkiem dobrze trafiłyśmy. Niestety moja komórka została w pokoju i nie zrobiłam żadnych zdjęć. Wieczór zakończyliśmy we czworo, przy stoliku przed hotelem, toastami za powodzenie wyprawy.
renianh
16 sierpnia 2022, 23:03O super ze opisujesz ta fajna wycieczke .Czytalam juz u Mady teraz uzupelnie o Twoje relacje i juz ni bede musiala tam jechac:))))
Nieznajoma52
17 sierpnia 2022, 11:10Jednak pojedź. Pięknie tam jest Reniu:)
Julka19602
16 sierpnia 2022, 21:22Super pasja podróżowania i zwiedzania pięknych miejsc. Dziękuję za zdjęcia i relację.Pozdrawiam .
Nieznajoma52
17 sierpnia 2022, 11:11Dziękuję. i co z podróżą z okazji rocznicy?
Julka19602
17 sierpnia 2022, 11:19Jeszcze nic nie realizuje w tym zakresie. Jestem teraz u córki tydzień. Później mam wnusie u siebie i muszę zapewnić przez tydzień atrakcje. Pomyślę pod koniec sierpnia lub we wrześniu. Pozdrawiam
mada2307
16 sierpnia 2022, 16:51Nawet się cieszę, ze dopiero teraz piszesz, bo z wielką przyjemnością wracam do naszej wycieczki.
Nieznajoma52
16 sierpnia 2022, 19:22Fajna była:)
alinan1
16 sierpnia 2022, 16:34Cudna relacja, cudne zdjęcia, cudne miejsce. Czytałam z zaciekawieniem relację Mady, teraz z takim samym czytam Twoją. Uwielbiam Włochy …. Czekam na ciąg dalszy. Lew na bramie rzeczywiście ma śmieszną minę.
mada2307
16 sierpnia 2022, 16:50I ja z wielkim zaciekawieniem czytam, oglądam, bo Małgosi spojrzenie jest inne:) I bardzo dobrze.
alinan1
16 sierpnia 2022, 17:35To prawda! Każdy coś innego zauważy, o czymś innym napisze. Zauważyłam, że nawet robiąc zdjęcie w tym samym miejscu - każdy zrobi inaczej . 😀
Nieznajoma52
16 sierpnia 2022, 19:35Teraz kolej na Asyż:)
Alianna
16 sierpnia 2022, 16:18Fajnie się czyta i ogląda Twoją relację, Małgoś 😘
Nieznajoma52
16 sierpnia 2022, 19:21Dziękuję :)