Dzisiaj będzie krótka notka. Mało się działo w ostatnim tygodniu.
Ale po kolei. W poniedziałek, byłam na masażu wyszczuplającym nogi. To już nie jest ta seria masaży, o których pisałam wcześniej. Niewątpliwie są mniej bolesne, ale jeszcze nie wiem czy równie skuteczne.
W czwartek dotarły do mnie zamówione zioła, przyprawy i słoiki na przyprawy. W związku z czym, jestem w trakcie przeorganizowywania kuchni. Chcę wszystkie strączki, kasze, ryże i przyprawy mieć pod ręką. Kupiłam nawet specjalne mazaki do szkła, żeby podpisać słoiki. Na czerwono - przyprawy indyjskie, a na zielono - miejscowe.
W piątek wybrałam się na pogawędki do przyjaciół. Czas miło spędziliśmy w ich pięknym ogrodzie. W ogrodzie jest wiele pięknych drzew i krzewów, ale najciekawsze są dorodne, stare tulipanowce i miłorzęby.
Zdjęcia zamieszczam z internetu, bo tam nie myślałam o fotografowaniu.
Tulipanowiec
Miłorząb
Ostatnie takie spotkanie mieliśmy w lutym, na moich imienino-urodzinach. Kowid sporo namieszał w naszych relacjach towarzyskich
Wczoraj, poszłam na targ. I nakupiłam sobie roboty. To znaczy, kupiłam dużo grzybów, a później musiałam je wszystkie obrobić. A zaczęło się od napatrzenia na zdjęcia grzybów, zbieranych przez vitalijkowe koleżanki.
Korzyść przyszła szybko. Bo dzisiaj wpadła do mnie przyjaciółka, na obiad. I zjadłyśmy pyszną kaszę gryczaną z sosem grzybowym.
Z pewną taką nieśmiałością, przechodzę do swoich pomiarów Bo waga i obwody stanęły w miejscu. Być może dlatego, że pojadałam pieczywo. Niby wszystko OK, podgrzewałam tak jak zaleca Ajurweda, ale przekroczyłam zalecane ilości.
Dokładnie rzecz biorąc, jest mnie mniej o 1 centymetr i 0,1 kilo. Ale w sumie lepiej to, niż nic
Do przyszłej niedzieli. Będzie lepiej
Tadeuszsz
16 września 2020, 09:06Kto stoi w miejscu ten się cofa. Do przodu Gosiu, biegiem marsz. A co na to ajurweda?
Nieznajoma52
16 września 2020, 09:30Wkrótce zrobię sobie oczyszczanie z Ajurwedą i może uda się zejść znowu w dół wagi.
mada2307
15 września 2020, 08:29Mam miłorzęba w ogrodzie, pięknie żółcieje jesienią (jeszcze nie, bo mamy lato!). Lepiej ciut w dół niż mocno w górę i tego się trzymajmy. Buziaki
Nieznajoma52
15 września 2020, 11:12Twż tak uważam.
agnes315
14 września 2020, 17:29U nas grzybów nie ma, a mi Dorota narobiła wczoraj tak apetytu tymi grzybkami w occie, że ślinotoku dostałam, a tu ani jednego sliczka w piwnicy 😩
Nieznajoma52
14 września 2020, 19:56Ja sobie ususzyłam trochę prawdziwków i podgrzybków.
luckaaa
14 września 2020, 14:09pikene te drzewa ! A stabilizacja tez potrzebna , zanim ruszysz dalej w dol z waga
Nieznajoma52
14 września 2020, 14:56I na to Lucynko liczę :)
Kasztanowa777
14 września 2020, 12:49Korzystalam kiedys z masazy odchudzajacych, myslalam, ze zywa stamtad nie wyjde, ale efekt byl ogromny! Piekne te drzewa, zolty to moj ulubiony kolor.
Nieznajoma52
14 września 2020, 13:01Daję radę. Chyba nie mam bardzo niskiego progu bólu :) Też lubię drzewa jesienną porą.