Wczoraj ostatni dzień kaszowego postu w tym roku. Dzisiaj jadłam warzywa, owoce i wykańczałam resztę kaszy. Oprócz porządków nic wczoraj nie robiłam, aby stracić następne kilogramy. Podejrzewam, że przez najbliższe trzy, cztery dni waga pójdzie do góry, bo nabiorę znów więcej wody. Swoje też robi, że coraz więcej ćwiczę, więc pewnie tkanka mięśniowa zacznie zastępować tkankę tłuszczową. Dzisiaj miałam gości i dla nich przygotowałam trochę bardziej urozmaicony obiad niż dla siebie. Poszłam też z psiakiem na długi spacer. Gdyby nie zimny, wschodni wiatr było by cudnie, a tak było fajnie. Po wyjeździe siostry i kumpla odrobiłam dzisiejszą partię ćwiczeń. Dzisiaj z jednodniowym opóźnieniem pomierzyłam się. niestety, tym razem tylko 3,5 cm mniej. Trudno. Teraz muszę się psychicznie nastawić na to, że zacznę nabierać masę i nie zniechęcić się do dalszego odchudzania. Miłego
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
paniania1956
25 marca 2013, 19:26Obecnie jestem na zachodnim krancu Europy i tez czyje ten zimny wschodni wiatr...
rozanaa
24 marca 2013, 20:103,5 cm to jest bardzo dobry wynik!! Nie nastawiaj się tak negatywnie, waga nawet jesli na chwilę się zatrzyma to później wynagrodzi spadkiem za Twoje starania :)))
izkaduch87
24 marca 2013, 19:55Dokladnie, niezniechęcaj się!