Cześć Chudzinki
Weekend upłynął pracowicie, miałam czas na odpoczynek "na szczęście aktywny"; udało się wyjść z mężem na długi spacer, a wczoraj zrobiliśmy kilkanaście km na rowerkach. Spokojnie bardzo, bo z sąsiadami i ich trochę niedowidząca córką i jednak trzeba się dostosować. A razem było bardzo wesoło.Niestety zdjęć nie mam, szkoda, bo okolica piękna, lasy, stawy i wszędzie bajecznie kolorowo jak na Jesień przystało :). Poniżej mam jednak kilka fotek, niestety nie kumam czemu wrzucając z telefonu obracają mi się na bok, no nic, liczy się dobra intencja :)
Piątkowe zakupy, no oczywiście jeszcze mięcho, jajka-na kilka dni starczy :)
A tu a'la krokiet, (przepis znaleziony w necie) poniżej w przekroju, nawet smaczne. Ugotowane i ugniecione kartofle a w środku podsmażone pieczarki z cebulką. Można spróbować ze szpinakiem -pomysł męża, zobaczymy
W sobotę do południa zadzwonił tata, czy jestem bardzo zajęta (generalnie sobota to dzień wolny przeznaczony na dodatkowe zakupy i grubsze sprzątanie z całego tygodnia). Przekonał mnie mówiąc -przyjedź się zrelaksować zrywając orzechy.....Dłużej nie musiał gadać :) Wyszłam na piękne słoneczko, grzało cudownie. Cisza , spokój ...
Dostałam jeszcze Dynię - macie jakieś fajne sprawdzone przepisy ?? Wiem, że na necie jest ich dużo, ale pytam o sprawdzone przez Was
O! I jeszcze cukinia nam wpadła do koszyka i jarmuż i kilka ostatnich mini pomidorków
A tu w szklarni jeszcze rosną zwykłe pomidory, robi się coraz zimniej więc trza zebrać jeszcze zielone i też zamknąć je w słoikach
Generalnie dietkowo się trzymam. Wczoraj upiekłam tzw. chlebek bananowy. Jest to ciasto z orzechami i bananami w keksówcę, zjadłam dwa cienkie plastry, ot to całe moje przewinienie z weekendu
Dziś poniedziałek, a wiec zrobię pomiary jak gdzie i ile wystaje bądź wylewa hehehe, wagi w domu nie mam , ale mniej więcej wiem, bo tydzień temu ważyłam się u mamy. Mam nadzieję, że znajdę czas chociażby pół godzinki na ćwiczenia. Się zobaczy. Mykam zjeść, jest 11, a ja niestety jeszcze nic oprócz kawy i dwóch herbat-ale tak dziś w pracy mam :(
I zaraz zajrzę do Was
Maarchewkaa
5 października 2015, 11:20ale pyszności...teraz weekend był taki cudny ze szkoda było siedziec w domu :) orzeszki też dostałam :) będą na orzechowca...oczywiście dla rodzinki :D
niezapominajka33
5 października 2015, 11:37Orzechy bardzo zdrowe i dla nas, dodatek np. do musli. Orzechowca robię na Święta i szybko schodzi, jest uwielbiany. Ciężko będzie zjeść tylko 1 kawałek :)
Maarchewkaa
5 października 2015, 11:49Pewnie tak :) ja sama pewnie tez sie skuszę, bo nie mozna popaść w paranoje :) dieta dietą ale lepiej zjeść cos na jakis czas i sie zaspokoic w koncu człowiek tez cukier potrzebuje ;) a nie booooom i wielkie żarcie przez cały tydzien jak to u mnie bywa nieraz... :/ obym teraz wytrwała :)