Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tematu brak


Cześć Chudzinki

Co się dzieje ? Nic takiego, dlatego milczę, weekend przeleciał na przygotowaniach do remontu. Musieliśmy wszystko wynieść z dwóch pokoi, tzn w naszym została rogówka, bo musimy na czymś spać. Chłopcy poszli się gnieść w pokoju córy. I od wczoraj oficjalnie remoncik. Szkoda jedynie, że ze względu na gips męża musieliśmy wziąć 2 panów do zrobienia pewnych rzeczy, których on nie zrobi nawet z moją pomocą. 24 lipca idzie na ściągnięcie gipsu, więc resztę zrobimy we dwójkę. Najbardziej się boję fazy końcowej - wnoszenie wszystkiego z powrotem z garażu do domu haha, przejrzeć, niepotrzebne wyrzucić, znając mnie będę miała wielkie sentymenty i będzie to trwało wieki :PP

A tak poza tym ? Nie wiem, jakaś nieobecna się czuję, niby wiele się dzieje, ale nie umiem tego ogarnąć, tego posta obrabiam już chyba z godzinę.  Może to tym spowodowane, ze bardzo mało w pracy się dzieje, a kiedy wracam do domu to zbyt dużo tego jest (kreci).

Tyle dobrego,że wczoraj (oprócz dwóch piwek z koleżanką na ogródku-musiała się wyżalić i wypłakać, więc dotrzymywałam jej towarzystwa) cały dzień był OK. Regularne, w miarę zdrowe jedzenie. Dziś też nie jest źle. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się i parę kg zejdzie. Bo tak to cały czas stoję w miejscu, obojętnie co bym nie zrobiła, czego nie zjadła , no dobra nie ćwiczę :( ech

Zjem coś. Pa


  • pandzia1991

    pandzia1991

    17 lipca 2014, 09:36

    Oj, remonty to cos czego nie lubię...ostanio miałam permanenty bałagan przez ponad miesiąc i myślałam, ze oszaleję... mam nadzieję, że Wam pójdzie szybko i sprawnie. Co do ćwiczeń, to myślę, ze różnego rodzaju aktywności podczas remontu można nazwać swoistego rodzaju treningiem. Przecież ciągle trzeba coś przenieś, pozamiatać itp. :)

  • saros00

    saros00

    16 lipca 2014, 06:16

    Ja jesli chodzi o stare rzeczy to nie mam zadnych sentymentow ,wyrzucam jak leci tylko musze robic to pod nieobecnosc meza bo jemu zawsze wszystko sie przydaje :P Remonty sa wykanczajace ale jak juz bedzie po wszystkim to odpoczniesz zadowolona .. Waga kiedys ruszy ,wazniejsze jest to ,ze nadal dbasz o to co jesz a ruchu masz pewnie pod dostatkiem przy tych przygotowaniach do remontu..Pozdrawiam cieplutko

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.