hejka,
co u mnie? jak na razie nic.. zero diety, ćwiczeń, motywacji i chęci do życia..
codziennie rano wstaję , zaczynam dietetycznie dzień.. jest dobrze...do czaasu kiedy przychodzi mój chłopak z pracy.. wtedy się zaczyna część mniej dietetyczna. Niestety .
Jest piękna pogoda, mam ochotę wyjść,na rower,rolki czy pograć w piłkę a tu pod ręką ani tego ani tego ...wszystko zostało w Polsce w domu, na wsi. I od razu człowiek się zniechęca do wszystkiego.
Kolejny problem to taki ,że brakuje mi moich wyrzutów sumienia, kiedy zjem coś niedobrego.. po prostu już ich nie mam! a kiedys nie opuszczały mnie na krok.. to źle niby miec wyrzuty sumienia,ale jednak hamowały mnie one od zjedzenia czegoś,co mi nie posłuży..
Wszystkie nawyki związane z dietą od tak sobie ode mnie odeszły.. chyba potrzebuję czasu, żeby znowu do mnie wróciły ...
Jak ktos mi powie, że odchudzanie jest proste..... to chyba wyjdę z siebie!
Wiem,ze mam ostatnio tendencje do narzekania..ale z czego byc tutaj zadowolonym..
alex156
24 kwietnia 2015, 13:00Pogadaj z chłopakiem albo odmawiaj mu gdy Cię częstuje. Może jesz za mało rano, a później Cię wszystko kusi? W dzień 1 na śniadanie jadłaś 1,5kromki a na II śniadanie jabłko. Moim zdaniem to mało. I to może być przyczyna problemu. Może warto zainwestować w wagę kuchenną? Ustalić sobie porządną dietę na 1500-1600kcal ? U mnie to było idealne rozwiązanie :)
spelnioneMarzenie
24 kwietnia 2015, 12:15Mi tez nie idzie, nie cwicze i nie dietkuje, wiec tyje:( ps. Moj plan to zaczac 1 maja i nie poddac sie!!! dieta przedewszystkim, a cwiczonek malutko, wiem, ze bede cierpiec, ale musze, bo bede szczesliwa :) a tak zre, tyje i jestem nieszczesliwa!!! Czas to przerwac! ;-)
laauraa
24 kwietnia 2015, 06:26niestety odchudzanie nie jest proste, ale do wykonania! :)