Myślałam , że już jestem na takim etapie , że jak mi wychodzi i jest wszystko w porządku to dam radę oprzeć się jedzeniu . Niestety tak nie było . . Najadłam się jak świnia . I myślałam,że pęknę. A powód ? Bo mi się nudziło i miałam dzieciaki które ciągle wpieprzały słodycze ! No ja . Po co mi cały tydzień charowac jak w weekendy nadrabiam ? ; o
Trzeba coś z tym zrobić. .
Dzisiaj już się postawiłam do pionu i było ok ! ;>
Mianowicie :
Śniadanie : 2 wasy z szynką i jogurt wiśniowy
Obiad : mięsko z kurczaka gotowane
Podwieczorek : jabłko
Kolacja : miseczka gotowanych warzyw i mandarynka .
NIE BYŁO SŁODYCZY I PRZEZ DŁUŻSZY OKRES NIE BĘDZIE .
Musze z nich zrezygnować,bo moje starania nie będą przynosiły efektów .
Wczoraj nie ćwiczyłam . . Nie wiem czemu . Albo wiem . Po prostu wolałam siedziec przed komputerem i wpieprzać eklera niż wząć tyłek w kroki i się poruszać ! Tak własnie taka jestem ; /
Dzisiejszy ruch :
60 min rowerka
100 x brzuszki . .
< ONA DAŁA RADĘ TO I JA DAM > i wy na pewno też ! ;)
Łatwo nie jest , ale co w teraźniejszym życiu jest łatwe i proste ? Nic ..
thickseventeen
16 stycznia 2012, 10:31motywacja niezła ja też taka jestem :)
marlenamadzia
15 stycznia 2012, 21:10oj tez lubie sie nawpierdzielac slodyczy a potem byc na siebie zla ;) Wiec dobrze ze postawilas siebie do pionu! Buziaki ;)
9Magda4
15 stycznia 2012, 20:43im wiecej pracy wlozysz tym bardziej docenisz!:D
grubaskowa
15 stycznia 2012, 20:24łooo dobra dziewczyna ;D
kingaaa.15
15 stycznia 2012, 19:28ja też tak wczoraj miałam ;/ :D musimy dać radę : ;)
julka945
15 stycznia 2012, 19:20hah skad to znam, ja tak mialam w piatek -.-
futerko92
15 stycznia 2012, 19:18każda z nas ma od czasu do czasu takie dni, ale po każdej takie porażce musimy się podnosić i walczyć dalej. Powodzenia kochana! :)