Niby pracuję na pół etatu, a tu na nic nie ma czasu. Praca, dom, obiad, sprzątanie, jeszcze dziadków mam "w spadku". :) znaczy wiadomo, są starsi, potrzebują pomocy, szczególnie zimą jak trzeba węgiel nosić, ale ja nie narzekam, uwielbiam moją babcie, jest najcudowniejsza na świeci, poza tym czasem jak zarzuci młodzieżowym slangiem, to aż sama się dziwie;P np dzwoni do mnie i wyskakuje z tekstem:
- Niesia nie jedziesz może do miasta bo mi się kasa kończy i muszę z bankomatu pobrac :D
Mój N. chory... mieliśmy wyprawiać imieniny, bo on ma jutro, ja pojutrze, ale chyba na planach się skończy.
A ja dalej wzorowo:
- Śniadanie: dwie kromki chleba razowego z masełkiem i rybką w sosie pomidorowym + 3 korniszony
- II Śniadanie: jogurt
- obiad: pół woreczka ryżu, pół piersi z kurczaka pieczonej w piekarniku, warzywa na patelnie w pomidorach
- kolacja: dwa pomidorki z cebulką i jogurtem naturalnym + dwie małe kromki chlebka razowego z masełkiem, szynką i ketchupem
No i 45 minut zumby:D
Tak to sobie czytam i uzmysłowiłam sobie jak u mnie dziś pomidorowo
A teraz poczytam Was trochę i lecę przed tv na mecz, kto wygra mecz? Polska! Kto? Polska! Kto? Polska! Polska! Polska!
Buziaki
kaamyk
19 stycznia 2016, 21:37No jasne, że Polska;) A to zmęczenie rozumiem doskonale... Może to zima tak działa?
paatrycjaa1
19 stycznia 2016, 21:06a właśnie mam chęć na zupe pomidorową;) to pewno jak to facet umiera :D
LittleCaT
19 stycznia 2016, 19:49U mnie też dzisiaj pomidorowo:) miałam niesamowitą chęć dziś na pulpety w przecierze pomidorowym mmmmm:)