Wczoraj zrobiłam dziecku galaretkę z owocami i bitą śmietaną i wyszło na to, że zjadłyśmy ją dzisiaj niemal po równo. Potem to już poleciało. Kabanoski z Krakusa, 6 batonów musli, jakieś landrynki, winogrona. Dziecko poszło spać a ja rzygać jest mi tak nie dobrze po tych batonach. DZIEŃ STRACONY. Pierwszy raz napad miałam z rana a nie wieczorem, ale tak myślę, że to w sumie lepiej mieć rano (jeżeli już musi być) zawsze coś sie uda spalić w ciągu dnia.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
belladonnna
25 sierpnia 2012, 18:33jasne , że lepiej rano , spokojnie to spalisz. Nie ma się co przejmować , przecież nie było tego az tak dużo. ja mam gorsze napady . Jutro będzie lepiej :)
Whispers
25 sierpnia 2012, 11:58zdarza się, ale nie ma się co przejmować. Będzie lepiej. Powodzenia :)