''Siła nie bierze się z
fizycznych możliwości.
Wynika z niezłomności
charakteru.''
Cześć.
Skasowała mi się notka, więc piszę na nowo.
No więc w weekend sobie pozwoliłam na za dużo. Wypiłam 3 piwa, bo były dni naszego miasta.
Bałam się wejść po tym na wagę. Ale dziś rano powiedziałam sobie "za karę masz wejść i cierpieć!" no i weszłam. Wcale nie cierpię, wręcz przeciwnie! ;D
Okazało się, że osiągnęłam dwa ze swoich celów.
waga: 52,8 kg (cel osiągnięty)
talia: 64 cm (cel osiągnięty)
łydka: 36,5 cm (cel: 34-35 cm)
udo: 52 cm (cel: 49 cm)
Jestem szczęśliwa. Bo dodatkowo opamiętałam się i przestałam żreć po 1800 kcal na dzień i zero słodyczy. Jak na razie jest dietkowo.
W dodatku przekonałam się, że wcale nie jestem sama. Może to procenty łączą ludzi, ale w ten weekend okazało się, że wielu ludzi mnie uwielbia, mam z kim pogadać i się pobawić. Chociaż nie mam na kogo liczyć, ale to i tak dla mnie wiele.
W dodatku robię sobie detoks od mojego przyjaciela. Tego przez którego ciągle jestem zdołowana (kiedyś opowiem wam historię tej znajomości, jest bardzo ciekawa - trochę nieprawdopodobna). Nie piszę już z nim przez dwa dni - może niektórzy pomyślą, że to śmieszne, ale pisaliśmy codziennie. I czuję się wspaniale!
On ma na mnie zły wpływ, ale pokażę mu w tych Włoszech! ;D
Na koniec jeszcze moja fotka, robiona przez siostrę w wieku 12 lat, która ma zapał do fotografowania.
Pozdrawiam was gorąco;***
Jeżeli jesteś nieszczęśliwa -
zrób coś z tym!
(cytaty z ''gotowych na wszystko'')
fizycznych możliwości.
Wynika z niezłomności
charakteru.''
Cześć.
Skasowała mi się notka, więc piszę na nowo.
No więc w weekend sobie pozwoliłam na za dużo. Wypiłam 3 piwa, bo były dni naszego miasta.
Bałam się wejść po tym na wagę. Ale dziś rano powiedziałam sobie "za karę masz wejść i cierpieć!" no i weszłam. Wcale nie cierpię, wręcz przeciwnie! ;D
Okazało się, że osiągnęłam dwa ze swoich celów.
waga: 52,8 kg (cel osiągnięty)
talia: 64 cm (cel osiągnięty)
łydka: 36,5 cm (cel: 34-35 cm)
udo: 52 cm (cel: 49 cm)
Jestem szczęśliwa. Bo dodatkowo opamiętałam się i przestałam żreć po 1800 kcal na dzień i zero słodyczy. Jak na razie jest dietkowo.
W dodatku przekonałam się, że wcale nie jestem sama. Może to procenty łączą ludzi, ale w ten weekend okazało się, że wielu ludzi mnie uwielbia, mam z kim pogadać i się pobawić. Chociaż nie mam na kogo liczyć, ale to i tak dla mnie wiele.
W dodatku robię sobie detoks od mojego przyjaciela. Tego przez którego ciągle jestem zdołowana (kiedyś opowiem wam historię tej znajomości, jest bardzo ciekawa - trochę nieprawdopodobna). Nie piszę już z nim przez dwa dni - może niektórzy pomyślą, że to śmieszne, ale pisaliśmy codziennie. I czuję się wspaniale!
On ma na mnie zły wpływ, ale pokażę mu w tych Włoszech! ;D
Na koniec jeszcze moja fotka, robiona przez siostrę w wieku 12 lat, która ma zapał do fotografowania.
Pozdrawiam was gorąco;***
Jeżeli jesteś nieszczęśliwa -
zrób coś z tym!
(cytaty z ''gotowych na wszystko'')
beata094
3 czerwca 2010, 17:42Dzieki;) A jeśli mogę wiedzieć, co jest takiego interesującego w moim pamietniku? Swoją drogą gratuluję osiągnięcia sukcesów! Trzymaj tak dalej;)
Kedzia91
1 czerwca 2010, 10:23Siostra powinna czytać dużo książek i innych takich, bo ma talent:) I niech go szlifuje :D Jak widzę dobrze Ci poszło, połowę tego, co chciałaś już masz. I powiedziałabym, że to ta ważniejsza połowa, przynajmniej według mnie. Nie pozostaje nic innego, jak tylko: wielkie gratulacje!!!