Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Towarzyszę w wyzwaniu ;)


Hej :) 
Przy sobotnim ważeniu nie ujrzałam zmian, czyli nadal 69,6 ale spoko, też nie jest to złe. Moim takim marzeniem jest 65 kg ale ciężko idzie ten koniec już od dłuższego czasu więc też nie nastawiam się mocno, nie narzucam sobie presji. Może być też tak, że nie dojdę do tej wagi ale po regularnych ćwiczeniach waga może być jakaś tam a wygląd świetny także luz. Zobaczę po Nowym Roku czy coś działać dalej, czy stabilizować się, zobaczymy :)
@ tuż, tuż więc zapewne za chwilę odnotuję chwilowy wzrost wagi ale to już standard wypadający co miesiąc więc żaden dramat. Byle do tego apetyt nie szalał za bardzo ;)

Moja przyjaciólka chce podjąć wyzwanie by do Świąt ograniczyć słodycze. Właściwie jedyne co by chciała zjeść to codziennie po jednej czekoladce z kalendarza adwentowego i na tym poprzestać, żadnych dodatkowych ciast, ciasteczek, cukierków i innych słodkości czy przekąsek, które w ciągu dnia pochłaniała. Postanowiłam jej w tym towarzyszyć, tak by było jej raźniej więc od jutra ( bo start 1.12) jak dziecko otwieram kalendarz i zjadam po jednej czekoladce ;) Ogólnie nie będzie mi trudno wytrwać bo już takie wyzwanie przerabialam, zupelnie bez słodkości i właściwie to jem mało slodyczy ale na tym wyzwaniu nie będzie dnia luzu kiedy pozwalam sobie na to i owo ;) W ogóle moja przyjaciólka nie ma jakiejś wielkiej otyłości, nadwagę to tak i  tak około 10-15 kg chciałaby zgubić by dobrze się czuć i wyglądać. Ale ma lenia i  nie potrafi się zmotywować. Widzi efekty u innych, u mnie ale sama nie może wejść w ten rytm. Robiła kilka podejśc, próbowała już kilka takich wyzwań, próbowała modyfikować dietę, próbowala zacząć się ruszać i zwykle zapału ma na chwilę. I widzę, że nie jest jej dobrze we własnym ciele i chcialaby się tych kg pozbyć ale nie umie zacząć a raczej  wytrwać. Staram się ją motywowac ale też jakoś mocno nie cisnę bo uważam, że to musi przyjść samo, człowiek musi sam chcieć i mieć na tyle siły by zaraz nie przestać :) 

Udanego tygodnia, buziaki :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    2 grudnia 2015, 16:32

    Super że wspierasz koleżankę, Ty to na pewno wytrwasz, mam nadzieję że i koleżance się uda ;))

    • NieidealnaG

      NieidealnaG

      3 grudnia 2015, 10:22

      Też mam nadzieję, chociaż już po dwóch dniach miala dość więć różnie może być ;)

  • Nejtiri

    Nejtiri

    30 listopada 2015, 23:41

    po @ na pewno waga spadnie.. ach cudowna liczba ta 6ka... ;)

    • Nejtiri

      Nejtiri

      30 listopada 2015, 23:42

      Ja bez slodyczy dzis juz 8 dzien i poki co luuuzik. ;)

    • NieidealnaG

      NieidealnaG

      1 grudnia 2015, 11:17

      Cudowna ale ile wysiłku by ją zdobyć, warto jednak było :)

  • angelisia69

    angelisia69

    30 listopada 2015, 13:44

    super kumpela z ciebie ;-) i podziwiam start w wyzwaniu,ja za bardzo lubie slodkie zeby 1 czekoladka mi starczyla :P ale zycie jest za krotkie zeby sobie ciagle odmawiac wszystkiego.Co do twojej wagi to juz pisalam wiele razy,jak czujesz sie dobrze to tylko sobie "drobne kosmetyczne" zmiany rob,a cyferki to wiesz sama ze nic nie znacza.Udanego dzionka-tyg. wyzwania ;-)

    • NieidealnaG

      NieidealnaG

      30 listopada 2015, 16:43

      Ja też lubię słodycze i pozwalam sobie na nie od czasu do czsu bo uważam, że to nie żadna zbrodnia, byle z rozsądkiem i umiarem. Ale fakt, że w porównaniu do tego ile kiedyś ich żarłam bo trzeba nazywać rzeczy po imieniu to teraz jest malutko ;) Co do cyferek racja dlatego jak napisalam zobaczę co będzie dalej bo niekoniecznie musze ujrzeć liczbę jaką chcę, ważne co widzę i zobaczę w lustrze :)

    • angelisia69

      angelisia69

      30 listopada 2015, 16:45

      ja mam niski prog slodyczowy ale za to opychalam sie kiedys Laysami :P taka 150g pake na raz :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.