Śniadanie:
Obiad:
Spacer:
(No co? Spacer to też konsumpcja - świeżego powietrza. Pochodziłam godzinę dość szybkim, bo moim, tempem i natknęłam się na taki oto afisz. Zdaje się, że wychodzą nam - odchudzającym się naprzeciw. Teraz cukierki możemy sobie na wystawie w galerii pooglądać. )
Podwieczorek:
(Pod jogurtową pierzynką kryje się jabłko i banan.)
Kawa:
(Oto mój nowy sweet kubeczek. Inafantylna nie jestem [nooo, może trochę ], ale uwielbiam miniaturowe rzeczy. Postawiłam go obok pomadki, żeby było widać, jakiej w rzeczywistości jest wielkości, a raczej maleńkości. )
Kolacja:
(Wieeem, prawie to samo, co na śniadanie, ale niestety taka jest kuchnia singielki - otwierasz przykładowo słoik dżemu i jesz przez najbliższy tydzień. )
Ja:
(Tak żeby przypomnieć sobie, że coś tam jednak potrafię jak chcę - dla większej mobilizacji. Następne zdjęcia porównawcze to będzie to z prawej + nowe, za kilka kg mniej. )
Pomysł na II śniadanie na uczelni:
W dość dużym, plastikowym pojemniku będę zabierała płatki z dodatkami, a w półlitrowej butelce odmierzoną szklankę mleka. Potem tylko zalać i gotowe! Ciekawe, jak na to zareagują znajomi?
Obiad:
Spacer:
(No co? Spacer to też konsumpcja - świeżego powietrza. Pochodziłam godzinę dość szybkim, bo moim, tempem i natknęłam się na taki oto afisz. Zdaje się, że wychodzą nam - odchudzającym się naprzeciw. Teraz cukierki możemy sobie na wystawie w galerii pooglądać. )
Podwieczorek:
(Pod jogurtową pierzynką kryje się jabłko i banan.)
Kawa:
(Oto mój nowy sweet kubeczek. Inafantylna nie jestem [nooo, może trochę ], ale uwielbiam miniaturowe rzeczy. Postawiłam go obok pomadki, żeby było widać, jakiej w rzeczywistości jest wielkości, a raczej maleńkości. )
Kolacja:
(Wieeem, prawie to samo, co na śniadanie, ale niestety taka jest kuchnia singielki - otwierasz przykładowo słoik dżemu i jesz przez najbliższy tydzień. )
Ja:
(Tak żeby przypomnieć sobie, że coś tam jednak potrafię jak chcę - dla większej mobilizacji. Następne zdjęcia porównawcze to będzie to z prawej + nowe, za kilka kg mniej. )
Pomysł na II śniadanie na uczelni:
W dość dużym, plastikowym pojemniku będę zabierała płatki z dodatkami, a w półlitrowej butelce odmierzoną szklankę mleka. Potem tylko zalać i gotowe! Ciekawe, jak na to zareagują znajomi?
niebieskieoczko21
8 kwietnia 2013, 22:17widac roznice na zdjeciu to jest bardzo budujące :))
Melody15
8 kwietnia 2013, 21:04Ta sałatka Twoja mówi do mnie, żeby ją zjeść :D ogólnie bardzo pysznie i zdrowo u Ciebie :)) aa różnice widać i oby tak dalej było ;))
laauraa
8 kwietnia 2013, 20:25świetnie wyglądasz i pyszne jedzenie! u mnie na uczelni nikt nie patrzy na to co jedzą inni ;)
liliputek91
8 kwietnia 2013, 20:04pysznie u Ciebie!