Dziś jakos tak się złożyło, że moje menu zawiera całe mnóstwo przepysznych pomidorów w różnej odsłonie :)
Miałam zaledwie godzinkę aby przyrządzić sobie do pracy makaron z sosem oraz pomidorową z ryżem do pracy a dla męża wersję de luxe z zasmażką i makaronem.
Dziś dopadł mnie chyba PMS.
Bardzo łatwo było mnie rozdrażnić i mojemu miłemu też się dostało.
Co prawda nie bez powodu - podstawił mi praktycznie pod nogi ciężką metalową lampę i ja niosąc nam talerze z jedzeniem w nią weszłam.
Na szczęście skończyło się na uderzonym paluszku u stopy, co miłe nie było, ale mogło być gorzej - w lepszym wypadku rozbite talerze i upaćkana jedzeniem podłoga, w gorszym powybijane zęby.
Najgorsze że gdy się zezłościłam to on mi jeszcze zwrócił uwagę, że nie patrzę pod nogi!
Ooo tego to już było za wiele.
Wydarłam się na niego jak chyba jeszcze nigdy w życiu i pierwszy raz w życiu mojemu miłemu zabrakło kontrargumentów.
I chociaż wiem, że z reakcją przesadziłam to należało mu się - zawsze gdy on coś zrobi nie tak i ja się na niego zezłoszczę to tak odwraca kota ogonem że okazuje się to moją winą!
A co, niech ma, z kobieta przed okresem się nie zadziera ;)
Śniadanie:
Płatki z mlekiem
ok. 280kcal
II Śniadanie:
Serek twarogowy Straciatella, jabłko
ok. 300kcal
Obiad:
Makaron pełnoziarnisty z pomidorami i przyprawami
ok. 250kcal
Podwieczorek:
Pomidorowa z ryżem i łyżeczką śmietany 12%
ok. 200kcal
Kolacja:
Jajecznica z 1 jajka, 2 wafle ryżowe śmietanowo-cebulowe, pomidor, ogórek, plasterek wędliny (zjadłam tylko jeden)
ok. 350kcal
Dzień:
ok. 1380kcal
Miałam zaledwie godzinkę aby przyrządzić sobie do pracy makaron z sosem oraz pomidorową z ryżem do pracy a dla męża wersję de luxe z zasmażką i makaronem.
Dziś dopadł mnie chyba PMS.
Bardzo łatwo było mnie rozdrażnić i mojemu miłemu też się dostało.
Co prawda nie bez powodu - podstawił mi praktycznie pod nogi ciężką metalową lampę i ja niosąc nam talerze z jedzeniem w nią weszłam.
Na szczęście skończyło się na uderzonym paluszku u stopy, co miłe nie było, ale mogło być gorzej - w lepszym wypadku rozbite talerze i upaćkana jedzeniem podłoga, w gorszym powybijane zęby.
Najgorsze że gdy się zezłościłam to on mi jeszcze zwrócił uwagę, że nie patrzę pod nogi!
Ooo tego to już było za wiele.
Wydarłam się na niego jak chyba jeszcze nigdy w życiu i pierwszy raz w życiu mojemu miłemu zabrakło kontrargumentów.
I chociaż wiem, że z reakcją przesadziłam to należało mu się - zawsze gdy on coś zrobi nie tak i ja się na niego zezłoszczę to tak odwraca kota ogonem że okazuje się to moją winą!
A co, niech ma, z kobieta przed okresem się nie zadziera ;)
Śniadanie:
Płatki z mlekiem
ok. 280kcal
II Śniadanie:
Serek twarogowy Straciatella, jabłko
ok. 300kcal
Obiad:
Makaron pełnoziarnisty z pomidorami i przyprawami
ok. 250kcal
Podwieczorek:
Pomidorowa z ryżem i łyżeczką śmietany 12%
ok. 200kcal
Kolacja:
Jajecznica z 1 jajka, 2 wafle ryżowe śmietanowo-cebulowe, pomidor, ogórek, plasterek wędliny (zjadłam tylko jeden)
ok. 350kcal
Dzień:
ok. 1380kcal
takaja27
26 sierpnia 2013, 23:39o jaaaa, az zglodnialam. Ja chce pomidorowa!!!!!
karolinka2703
20 sierpnia 2013, 15:16Kochana doskonale Cię rozumiem ;) Ja przy ostatnim PMS też mojego faceta maltretowałam :p
owsiana1993
20 sierpnia 2013, 11:38i o to chodzi ! My kobiety musimy rządzić !!! Fotomenu bardzo fajne. Dobrze że pomimo wejścia w lampe tylko / aż ucierpiał paluszek
tobecomeabitch
20 sierpnia 2013, 09:13ten makaron kusi :) !!
kuska23
19 sierpnia 2013, 23:41ładnie zbilansowane posiłki:-) mi nie poszło dziś tak ładnie, Hmm nie zjadlam obiadu a poszłam do babci na kawę i wpadło kilka drobnych ciasteczek:-( jutro odpokutuje;-)
kuska23
19 sierpnia 2013, 23:41ładnie zbilansowane posiłki:-) mi nie poszło dziś tak ładnie, Hmm nie zjadlam obiadu a poszłam do babci na kawę i wpadło kilka drobnych ciasteczek:-( jutro odpokutuje;-)