Taka upalna pogoda to była dla mnie zawsze idealna wymówka, żeby ćwiczenia przełożyć na kiedy indziej, które ostatecznie nigdy nie chciało nastąpić. Dzisiaj się zawzięłam i jednak odpaliłam kolejny trening Marty, tym razem w planie było Cardio + brzuch. Podobał mi się ten dobór ćwiczeń, chociaż nie byłam w stanie wykonać całego. Trzeci blok cardio musiałam przewinąć i przejść do brzucha, bo kondycja nawaliła. Ale z czasem na pewno wykonam ten zestaw w całości. Mimo wszystko jestem zadowolona, że przezwyciężyłam lenistwo i jednak chociaż trochę się poruszałam.
***
Podzielę się moim kolejnym zestawem śniadaniowym. Tym razem serniczek kokosowy z malinami. Lubię śniadania na słodko i jak mam rano nieco więcej czasu, to robię właśnie to danie.
Odinaa
31 lipca 2018, 22:24Oj te upały każdemu dają się we znaki. Mi też ciężko się zebrać do ćwiczeń. Ale nie poddaje się ;)
dolce_far_niente
28 lipca 2018, 19:11Super przepis ;D U mnie dzisiaj na termometrze było 35 stopni i też mi się nie chce ćwiczyć, ale zaraz biorę się za to ;D