Po moim wczorajszym ćwiczeniowym starciu mam zakwasy, zwłaszcza pośladki dają się odczuć, mam mały problem z siadaniem. W zasadzie nic w tym dziwnego, że ciało protestuje po tak długim nicnierobieniu. Dotychczas moja aktywność była minimalna, więc zaserwowałam mały szok dla organizmu i zamiast leżenia na kanapie była próba wykonania całego treningu. Dzisiaj siłą rozpędu zaraz po powrocie z pracy (aby się przypadkiem nie rozmyślić) zrobiłam kolejny trening Marty. Tym razem w planie był zestaw o nazwie Dla początkujących bez kondycji. Ten tytuł to chyba tylko dla zachęty, bo dyszałam, łapiąc oddech i spływałam potem. Zwłaszcza drugi blok był trudny do wykonania i znowu pompek nie byłam w stanie zrobić, za słabe ręce. No dobra, ponad 80 kg robi swoje, ale pracuję nad tym.
***
Poniżej moja śniadaniowa owsianka z borówkami i płatkami migdałowymi. Lubię owsianki - szybko się je robi, są pożywne i zdrowe. To jeden z moich czołowych pomysłów na śniadanie. Niby za każdym razem są płatki owsiane, ale magia dodatków daje zupełnie inny smak. I lubię wykorzystywać sezonowe owoce.
YunShi
24 lipca 2018, 21:44Też zaczęłam ćwiczyć z Martą :) Ale ten dla początkujących nie jest aż taki łatwy. Na razie robię taki bez tupania i obciążania kolan. Ale też lekko nie jest, z czasem będzie łatwiej :)
niebieska_bombka
24 lipca 2018, 21:55Marta jest fajna, podziwiam ją za pasję i wiedzę. Postanowiłam zmierzyć się z jej miesięcznym wyzwaniem, póki co drugi dzień odhaczony. :) Z czasem musi być łatwiej, kondycja się wyrobi.