Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zostało 67 dni

Za 67 dni chciałabym zobaczyć siebie lżejsza o 10kg mija waga jest spora więc teoretycznie jest to do ogarnięcia. 

moim głównym problemem jest kiepska motywacja szybko się wypala bo efektów brak a więc znajdę sobie kiepska motywację wyrąbane mam jakie jest twoje zdanie serio przewin sobie na inny pamiętnik! Jadę po wagę i będę na nią wchodzić codziennie i patrzeć czy coś spada czy nie. 

mam piękna zielona sukienkę i chce założyć ja na święta. I założę! Choćby kij na kiju stanął.

musze zmotywować się do ćwiczeń. 

i to chyba najgorsze wyzwanie bo na litość boską Kaśka jak Ty będziesz wyglądać z tym flakiem pod kiecka jak odbiesiesz sukces!? 

w głowie analizuje posiłki jem wszystko nie mogę przekroczyć 1500 po prostu. Tylko tyle ale dla mnie aż......