Jak zapowiedziałam na początku stycznia, tak też zrobiłam - frittata pieczarkowa dziś wylądowała na śniadaniowym talerzu (dla przypomnienia przepis). Pycha!
Tymczasem przyszłam do pracy, a tam... Kolega w ramach śniadania kupił sobie kawał tortu czekoladowego! Jeszcze nigdy mi się taka rozpusta nie zdarzyła... Pomijając, że chyba by mnie zemdliło po takim śniadaniu...
A czym Wy zaczęłyście dzisiejszy dzień?
Annanadiecie
13 stycznia 2016, 13:14Hmm nie za ciężka taka fritata na śniadanie? A tort czekoladowy to ledwo bym strawiła na deser, ale na śniadanie? Przegięcie!
nicky13
13 stycznia 2016, 15:35Jajko i pieczarki nie są szczególnie ciężkie, a przynajmniej trzymają uczucie sytości przez parę godzin. :)