Waga pokazała mniej - 64,5 kg. W poniedziałek i wczoraj zaliczyłam godzinę pilates, poza tym SB trzymam i czuję po brzuszku, że wakacyjne szaleństwo, które zakończyło się 66 kg umyka szybko :) Wczoraj przed pilatesem zjadłam puszkę tuńczyka w sosie własnym, 4 szparagi i 3 łyżki kapusty kiszonej. Po powrocie jednego ogórka kiszonego.Jestem dzisiaj jak skowronek :)
Dzisiaj:
Śniadanie: Plaster chudej szynki a w nim zawinięte 4 szparagi, pomidor, ok. 50 g twarogu
II śniadanie: Dwa kiszone ogórki, miseczka sałatki greckiej (została z wczoraj, mam nadzieję, że zjadliwa jeszcze :))
Obiad: kurczak, brokuły, pomidor, sos czosnkowy.
W domu: zupa jarzynowa
Kolacja: do zorganizowania, pewnie coś z kiszoną kapustą, która została mi z wczoraj.
Pozdrawiam miłe koleżanki :)
pannamigootka
30 lipca 2009, 09:45Super gratu;uję!!!!! =)