Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wezcie mnie zmobilizujcie...


Raz sie odchudzam, innego dnia mam to gdzieś... co się ze mną dzieje?
Dzisiejsze menu:
Sniadanie: musli z mlekiem 1,5 %
II śniadanie: wiejski lekki
Obiad w pracy: pierś z kurczaka, sałatka z kapusty pekińskiej, z połową  jajka na twardo, kawałkiem pomidora, plasterkami salami i kawałeczkami kabanosa... najadłam się, aż hej.
Obiad w domu: krupnik
Kolacja : oby nie za wiele... może kawałek śledzia w oleju z cebulką.. jeszcze zostały z weekendu.

Pozdrawiam
  • ikebano

    ikebano

    4 marca 2009, 07:42

    czasem tak jest!ale Twoje osiągnięcia są naprawdę świetne! trzymaj się dzielnie:*

  • czarna1982

    czarna1982

    2 marca 2009, 17:11

    Jesteś bardzo wytrwała i tak wiele osiągnęłaś, że szkoda byłoby to teraz zaprzepaścić:)Nie jest to może zbyt mobilizujące, ale z całego serca życzę, żebyś osiągnęła swój cel:)

  • asialee

    asialee

    2 marca 2009, 14:13

    pomyśl sobie że już niedługo lato, słońce, plaża a Ty wyskoczysz w stroju bikini i inne dziewczyny będą Ci zazdrościć figury pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.