Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
grabienie trawy


wczoraj moj ruch to hula hop....dokladnie nnie wiem ile niestetty zapomnialam liczyc czas...ogladalam tv i krecilam...i praca w ogrodzie...ponad godzine grabilam trawe i wozilam taczkami...:D..niestety musialam przerwac , bo musialam jechac po ogorki do mamy i wieczor spedzilam na kiszeniu...ale coz...grabienie trawy sprawia, ze sie pot z czola leje..niby prosta praca...ale trzeba sier rekami omachac..:d

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.