Mam straszne problemy zeby jakis tytul wymyslic Bylam dzis z wczoraj z nowa znajoma na kijach,przewedrowalysmy 8 km I wiem juz jak udalo jej sie schudnac.Niestety,nie bedzie to nic dla nas-bo u niej zmniejszono po prostu zoladek! Pisze,ze to nic dla nas,ale pierwsza mysl byla,ze moze by jednak Ale jak tylko powiedzialam o tym najlepszemu z mezow to kazal mi sie samej walnac,bo kobiet nie bije! Teraz troche JEJ historii -gdy wazyla juz 190KG,to lekarz powiedzial,ze jeszcze troche i wlasny tluszcz ja zadusi i albo cos zrobi,albo umrze! Wiec po nieudanych dietach,jedynym wyjsciem bylo wyciac kawal zoladka! Miala szczescie,bo za operacje zaplacila kasa chorych-ale juz za nastepne(plastyczne) bedzie musiala placic sama,niestety.Nie macie pojecia ile skory jej zostalo!!! A co bedzie jak schudnie ponizej 100 kg?! Bo ciagle wazy 130! OJ dalo mi to wszysto do myslenia,dalo...Wiecie co mnie najbardziej w tym wszystkim przerazilo? Fakt jak malo jedzenia potrzebujemy rzeczywiscie do zycia.Jak zobaczylam co ona dziennie zjada i w jakich ilosciach to stwierdzilam,ze moja dieta to jedno wielkie obzarstwo! Ciesze sie,ze ja poznalam,nie wiem czy przerodzi sie to w jakas blizsza znajomosc-ale kazda godzina w ktorej musze mowic po niemiecku, pomaga mi coraz lepiej mowic w tym jezyku przekletym Moja dieta idzie powoli,czasem stoi,bo sie bidulka meczy...Ale od wczoraj mam wieksza motywacje,ciekawe czemu!?
Milego popoludnia Kobietki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
inesiaa
9 stycznia 2014, 22:49Slodkich snow:)
agaa100
9 stycznia 2014, 22:41Zawsze bałam się szybkiego chudnięcia ze względu na wygląd skóry - a jak mi coś więcej zostanie, jak będzie wisieć, to co ? Odpukać na razie jest ok (a schudłam już 10 kg). Mam również świadomość, że moja twarz się po schudnięciu zmieni - pewnie pojawi się więcej zmarszczek... Ale coś za coś :))))
inesiaa
9 stycznia 2014, 22:21Hihi na pewno, jezeli jutro przezyje ten zawal:)
inesiaa
9 stycznia 2014, 22:12Ja z zawalem poczekam do jutra, jak sie zobacze w swietle dziennym;D
inesiaa
9 stycznia 2014, 22:03Hihi poprawilas:))) moj syn uwielbia pomaranczowy kolor;)))
inesiaa
9 stycznia 2014, 21:39Czyli same korzysci i jezyk i kijki:)))
tdro13
9 stycznia 2014, 19:58No mój tez mi powiedział prawie to samo .Ja zeby nie zapomieć niemieckiego słucham radia SWR :-))
ewitak1
9 stycznia 2014, 18:05To historia ku przestrodze dla każdego. Jedzenie naprawdę może zabić. Tobie życzę powodzenia w zrzucaniu zbędnych kilogramów.
Jagodazja
9 stycznia 2014, 16:48Jedzenie uzależnia... Historia ku przestrodze. A tekst Twojego męża po prostu genialny :-D
kamikadze2014
9 stycznia 2014, 16:37rzeczywiście spotkanie takiej osoby skłania do przemyslen. Dobrze że Ciebie jej historia motywuje :) powodzenia :)