nie mogę się doczekać. Cmentarne obowiązki wypełniłam w sobotę. Pojechałam z córką do moich rodziców ogarnąć groby. Rodzice już nie bardzo czują się na siłach, dlatego jeżdżę od kilku lat tydzień przed świętem, żeby wszystko przygotować. Na koniec palę świeczkę od siebie i pierwszy dzień listopada mogę już sobie spokojnie siedzieć w domu, nie przejmując się zatłoczonymi drogami i parkowaniem pod cmentarzami.
Córka wybiera się do ojca, mój k. równiez planuje wyjazd prywatno-służbowy, a ja mam spokój, książkę i kubek z kawą. Nadrobię zaległości w praniu, prasowaniu i ogólnym ogarnianiu mieszkania. Planuję przegląd szaf przed zimą. Zobaczymy ile z tych planów uda mi sie zrealizować.
Nie lubię tego przejścia na czas zimowy.. niby można godzinkę dłużej pospać rano, ale te ciemne, długie wieczory nie nastrajają mnie do działania. Jestem ospała i brak mi entuzjazmu do czegokolwiek. Zmuszam się, żeby coś zrobić. Taki trochę "stary niedźwiedź mocno śpi"
Póki co próbuję wrócić na właściwe tory. Micha, woda, rozruch i sen. Opornie, ale do przodu.. bez Was, to już całkiem bym chyba odpuściła
RADUGA
30 października 2019, 15:10Miłego i spokojnego weekendu życzę! :) Weekend jest długi, więc pewnie wszystko zdążysz ogarnąć, jeżeli tylko zechcesz ;)
beatawalentynka
30 października 2019, 12:08To jest chyba najgorszy okres w roku, ciężko sie funkcjonuje. No ale cóz zrobić, trzeba to przetrwać, nic innego nam nie pozostaje. Dobrze jak w czasie tych ciemności można być w domu, gorzej poza domem :(
Nelawa
30 października 2019, 12:46zgadza się. nie cierpię wyjazdów służbowych w tym ponurym czasie. może dlatego, że nie lubię prowadzić samochodu po ciemku :(
filipAA
29 października 2019, 16:54Szczerze też bym poszła spać zaraz jak się zrobi ciemno a tu dopiero 16 i jak tu żyć?