Z okazji 31. dnia diety...(rekordowej u mnie) umieszczam wpis sumujący miesiąc maj :)
Szczerze? Liczyłam, że uda mi się osiągnąć takie wyniki ;) Kiedyś oceniłam się na +3, dzisiaj chcę sprawdzić, czy byłam dla siebie zbyt pobłażliwa, czy może nazbyt surowa... ;)
DZIEŃ 1: X ocena: 2
DZIEŃ 2: V ocena: 6
DZIEŃ 3: V ocena: 5
DZIEŃ 4:V ocena: 5
DZIEŃ 5:V ocena: 4
DZIEŃ 6:V ocena: 6
DZIEŃ 7:V ocena: 4
DZIEŃ 8:V ocena: 4
DZIEŃ 9:V ocena: 4
DZIEŃ 10:V ocena: 5
DZIEŃ 11:V ocena: 6
DZIEŃ 12:V ocena: 4
DZIEŃ 13:V ocena: 5
DZIEŃ 14:V ocena: 5
DZIEŃ 15: X ocena: 3
DZIEŃ 16:V ocena: 4
DZIEŃ 17:X ocena: 3
DZIEŃ 18:V ocena: 6!!
DZIEŃ 19:X ocena: 2
DZIEŃ 21:V ocena: 4
DZIEŃ 22:V ocena: 3
DZIEŃ 23:V ocena: 5
DZIEŃ 24:V ocena: 4
DZIEŃ 25:V ocena: 4
DZIEŃ 26:X ocena: 2
DZIEŃ 27:V ocena: 5
DZIEŃ 28:V ocena: 4
DZIEŃ 29:X ocena: 3
DZIEŃ 30:V ocena: 5
DZIEŃ 31:X ocena: 3- Komunia brata- 25 maja :D
PODSUMOWANIE:
DNI UDANE:24
KLĘSKI: 7 dni!!!
Sukcesy: Praktycznie nie było wcale obżarstwa (!) ;), biegałam, zniknęły mi boczki, spadły centymetry
Porażki: przekraczanie limitów kalorycznych, niekiedy mała aktywność
ŚREDNIA "ocen": 3,93... Prawie 4 ;)
WARTO BYŁO?: TAK
Idzie czerwiec... Po tym podsumowaniu majowym muszę się mocną się spiąć, żeby lepiej wypaść w kolejnym miesiącu.. Życzę sobie i WAM powodzenia <333 :D
dietasamozuo
30 maja 2014, 03:29haha, dobre podsumowanie, takie twórcze, szkoła daje pomysły :D
ruda.maruda
27 maja 2014, 20:30też nie potrafiłabym siebie tak ocenić :P to pochwal się ile tych cm spadło :-) gratulacje! ;-)
Nastel
27 maja 2014, 21:20dokładnie nie wiem bo się nie mierzyłam wcześniej właśnie tak, żeby sprecyzować, bo już się nie chciałam dołować a i teraz żałuję.. W kolanach dość dość... Boczki oczywiście też. spooro.. waga niewiele ale to mój najmniejszy dylemat :D
ruda.maruda
27 maja 2014, 22:34to zmierz się teraz i porównaj za miesiąc ;-)
siczma
27 maja 2014, 19:02Fajna ocena, ja tak nie umiem;) nie jestem nigdy obiektywna
streaker
27 maja 2014, 14:01kochana a schudłaś coś?;*
Nastel
27 maja 2014, 15:25Tak mi się wydaje i mama to potwierdza... Tzn, ze dobrze ;)