No więc:
Heej!!! ;**
MOJE DROGIE!
Postanowiłam, że biorę sie za siebie.. Ale mam mały problem... Chodzi o to, że ja nie moge sobie pozwolic do konca na zdrowe odżywianie się.. Prodkty spożywcze kupuje i gotuje później mama, więc bezwarunkowo jestem od niej i ogolnie mojej rodziny uzależniona..
Bo ja już nie wiem co robić...
Jem normalnie, do południa... Wracam do mojej taktyki jeszcze stosowanej jeszcze zanim przyszla mi do głowy wstretna dieta 1000kcal... Otóż zamierzam nie jeść kolacji... W ten sposob muszę schudnąć, po prostu nie ma innej opcji!!!
Co myślicie o tym? Ja na prawdę już nie widzę innego rozwiązania ...
Aaa... i muszę wrocić do aktywności bo przyznam się, ze od poczatku roku szkolnego KULEJE i jest znikoma, taka jak dla mnie na +2 ;>
Hm.. To chyba tyle, Papa ;***
pazzobruna
12 października 2013, 19:51Głupi pomysł z niejedzeniem kolacji! A nie możesz iść z mamą na zakupy? wtedy zawsze kupicie coś co tobie będzie odpowiadało na diecie, nie wiem jak twoja mama gotuje ale wcale nie musisz się jakoś bardzo ograniczać mniejsze porcje wystarczą to się najlepiej sprawdza gdy nie można jeść osobno lub się nie chce :) potem unikniesz jojo. Ruch mniejsze porcje regularnie a będzie ok :)
aleksface
12 października 2013, 11:10ja tez probuje nie jesc kolacji ale nie idzie wytrzymac gdy ptwieram lodowke... mam tak samo - zalezy od mamy i jej produktow ktore kupi
fadeaway
11 października 2013, 19:01Dasz radę, ale myślę, że nie jedzenie kolacji jest zbędne ;)
awalyna
11 października 2013, 15:43pewnie, że dasz radę ;) tylko nie podjadaj, jedz regularnie , wiadomo 0 słodkiego i staraj się unikać smażonego :) no i ćwiczymy!! :)