EDIT !!!
"Pochwalam" się Wam!!! Muszę się pochwalić!!!!!!!
Dzisiaj nadeszła ta rewolucyjna CHWILA!!!!!
Otóż.... (budujemy napięcie)
......
zrobiłam moje pierwsze... INSANITY !!!!
38 MINUT INSANITY!!!!! :PP Może sie z samy Shaunem, ale z kobietą, która nazywa się Leslie Sweat- może kojarzycie? !! :P
WYSIŁEK NIEZŁY!!!!!!!!
A l e t o n i e w a ż n e ! ! ! !
BO JA MONIKA WYTRWAŁAM DO KOŃCA!!!!!
Faktycznie.. Przy niektórych ćwiczeniach wysiadałam... ALE NIE WAŻNE!!!
JAK NA PIERWSZY RAZ? BYŁO OK!!!! :D
TERAZ JUŻ MUSI BYĆ TYLKO DOBRZE KOCHANE!!! :D
A jutro mam spotkanie z kolegą ;)) .. :D
I wgl jest ok! :D
:**
BĘDZIE DOBRZE! Musimy tylko w to uwierzyć...
Przytyłaś?
Nie zastanawiaj się dłużej, podnieś ten ten tyłek i do roboty!!!
DAMY RADĘ?!
BO KTO INNY, JAK NIE MY??
Przede wszystkim pamiętajmy (!) ROBIMY TO DLA SIEBIE!!
Mój kryzys trwał za długo.. Przepraszam Was.. Zamiast motywować, dołowałam.. TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE!!! ! !
Więc parę postanowień:
1. LENISTWU mówimy NIE!!
2. Wkładamy maksimum wysiłku i pracy nawet w najdrobniejszą czynność
3. PREFERUJEMY WYJĄTKOWĄ AKTYWNOŚĆ FIZYCZNĄ MINIMUM 3 razy W TYGODNIU
4. DBAMY O DIETĘ
5. NEVER BACK DOWN !!!
Pewna osoba zauważyła, że jeśli dieta jest odpowiednia, to że tzw. cheat day'e są zbędnę.. Więc od dzisiaj:
6. ZERO "cheat day" !!
(no może czasem (heheh) ale postarajmy się jak najrzadziej.. :))
To chyba tylee. Ja się rozpisałam, więc kończyć będę pomału.. A wy? DO ROBOTY!!! Let's do it!!!!!!
Nie zastanawiaj się dłużej, podnieś ten ten tyłek i do roboty!!!
DAMY RADĘ?!
BO KTO INNY, JAK NIE MY??
Przede wszystkim pamiętajmy (!) ROBIMY TO DLA SIEBIE!!
Mój kryzys trwał za długo.. Przepraszam Was.. Zamiast motywować, dołowałam.. TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE!!! ! !
Więc parę postanowień:
1. LENISTWU mówimy NIE!!
2. Wkładamy maksimum wysiłku i pracy nawet w najdrobniejszą czynność
3. PREFERUJEMY WYJĄTKOWĄ AKTYWNOŚĆ FIZYCZNĄ MINIMUM 3 razy W TYGODNIU
4. DBAMY O DIETĘ
5. NEVER BACK DOWN !!!
Pewna osoba zauważyła, że jeśli dieta jest odpowiednia, to że tzw. cheat day'e są zbędnę.. Więc od dzisiaj:
6. ZERO "cheat day" !!
(no może czasem (heheh) ale postarajmy się jak najrzadziej.. :))
To chyba tylee. Ja się rozpisałam, więc kończyć będę pomału.. A wy? DO ROBOTY!!! Let's do it!!!!!!
mulwabulwaiziemniaki
26 sierpnia 2013, 21:01Gratuluję! Ja bym chyba wyszła z siebie i stanęła obok na Twoim miejscu :D
streaker
26 sierpnia 2013, 16:10kochana dziekuję Ci za miłe słowa, wiem nie można się poddawać, ja nie zamierzam się poddać, bo nie zrobiłam sobie cheat dayów..nie najadłam się właśnie nic! 1 kebab pare ciasteczek trochę coli, sałatki domowej z majonezem, to całe moje grzechy z dwóch dni , bez kolacji było i wgl..nie wiem :( nie poddam się, trzymam dietę nadal, nie mam ochoty rzucac sie na inne żarcie:* a tobie słoneczko gratuluję bardzo mocno!:* jestem dumna!
awalyna
26 sierpnia 2013, 14:00żebyś się tylko nie głodziła! ;)