Staję dzisiaj na wagę i 51.00, uff.. staję drugi raz 51,4.. Jest dobrze :) Wczoraj zaczęłam tak jakby od nowa- porządnie i dzisiaj czuje się świetnie... Mama nawet zrobiła torta i zaoferowała mi rano, że mnie poczęstuje a ja co? ODMÓWIŁAM... Małe zwycięstwa kluczem do wieeelkich sukcesów!! I wiecie co? Wcale nie musiałam ze sobą walczyć, żeby powiedzieć to niee.. Przyszło z taką łatwością.. :) Może to dlatego, że mam nową motywację.. :) Ale dobra ja nie będę zanudzać, dodam jeszcze tylko, że wpadnę potem- wieczorem. U nas jak zwykle upał, coś w nocy ostra burza była, ale już po niej nawet śladu nie ma. 3majcie się i miłego dnia życzę :)
EDIT!
Oj nie wiem, czy jednak przypadkiem dzisiaj nie przesadziłam... No cóż są takie owocem, którym NIE MOGĘ się oprzeć, a mianowicie czereśnie i truskawki.. Przejdę do rzeczy.. stwierdziłam, że wejdę sobie na drzewo (uwielbiam to robić<3) i zerwę "parę". To parę przerodziło się w parenaście, albo i więcej.. Nie potrafię oszacować.. Wiem tylko, że tak się przyssałam do nich i nie wiem ile zjadłam 500g? Może więcej.. założmy, że było to około 350kcal..
Ale ok zróbmy podsumowanie:
Śniadanie:
-Pół bułki z serem i pomidorem (250kcal)
OBIAD:
-ziemniaki z maślanką (450kcal? )
Kolacja:
CZEREŚNIE
Koktajl truskawkowy (400kcal?)
SUMA: 1100 ok.. Może trochę zawyżyłam, albo zaniżyłam.. Nie wiem, mam teraz inny problem.. Jutro imieniny u dziadka, nie bardzo mi się uśmiecha jeść tam... Ps. Ale stoi tam drzewo z czereśniami <3.. Nie wiem, chyba na tym drzewie zamieszkam *__* Nie ważne, po prostu dobrze mi idzie jakoś i nie chcę tego psuć.. Więc co robić? Hm... A co wy w takich sytuacjach robicie? Proszę napiszcie.. I jeszce tak, żeby nie było wątpliwości.. Nie chodzi o moją silną wolę.. Bo ja nie zjem, ale jakoś nie mam ochoty słuchać zachęt, żeby spróbowac tego, tamtego.. LOL.. Może sobie poradzę..
I jeszcze może jakiś song na dobry humorek <3
Ps. Tak dawno tego nie słuchałam, a to POMAGA!! :D
https://www.youtube.com/watch?v=gLZS8SrA3t0
Fakt przesłanie może nie na temaat, no ale :)) I tak kocham te słowa <3<3<3<3<3
AA AKTYWNOŚĆ:
MelB nogi
ABS
ZUMBA <3
mmmhm brzuszki coś chyba
jeszcze moze poćwcze
Dobra ja lecę Bye :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Sihir
22 czerwca 2013, 12:51A u mnie burzy nie było, kurczę. A ja kocham burze..
siczma
22 czerwca 2013, 10:48Pewnie, że to jakiś sukces, čwiczymy silną wolę;)
streaker
22 czerwca 2013, 10:36kochana, jaką masz tą nową motywację? ; * brawo , że potrafisz odmówić takich słodkości, a wiem że jest to baardzo ciężkie :( ale nie chudnij już!
awalyna
22 czerwca 2013, 10:09to świetnie , mi nie raz jest bardzo ciężko odmówić czegoś pysznego, ale się nie daje :D brawa! ;)