Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Cóż za ciężki żywot...


Wreszcie mam chwilkę czasu, żeby naskrobać tu coś nowego, ale tym razem to nie będzie nic pozytywnego, no może tylko początek, ponieważ chciałam Wam podziękować za przemiłe komentarze pod moim poprzednim wpisem, dały mi kopa i się uśmiechałam do siebie za każdym razem jak czytałam nowy :) Również zauważyłam, że wiele z Was dodało mój pamiętnik do ulubionych, aż serce rośnie jak człowiek widzi, że podobają Wam się moje wpisy :)

No ale do sedna... Boję się stanąć na wadze, bo chyba znowu mi poszła do góry, ale szczerze mówiąc miałam to gdzieś ostatnio i nadal nie jadłam a żarłam jak głupia... Zdarza się i tak... Tylko, że już w tym tygodniu lecę do Polski a za niecałe 2 tygodnie mam wesele.... Na które jak stwierdziłam, że nie idę, bo jestem za gruba, no dobra, wiedziałam od roku o tym weselu, schudłam to 35 kg, ale głowa nadal czasami tej grubej osoby... Nie mogę na siebie znaleźć sukienki, osobę towarzyszącą mam, ale po prostu to wesele mnie nie cieszy tak bardzo jak 2 miesiące temu, bo nie schudłam do wagi jakiej chciałam. Moja mama oczywiście nie przyjmuje do siebie, że nie mam ochoty iść, wiec nie mam wyboru, pójdę i będę siedziała za stołem i się objadała aż mi będzie niedobrze. 

Jeszcze wczoraj wróciłam zmęczona po pracy po 19 i tylko siadłam na kanapie zjadłam trochę piersi z kurczaka z brokułami i po prostu pisałam ze znajomymi na telefonie, ponieważ zazwyczaj nie mam na to czasu, bo pracuję... I tak sobie posiedziałam 2.5 godziny, okay, może i długo, ale deszczowo za oknem nic się nie chce, a raz na jakiś czas chyba każdemu wolno, no i po tym czasie wielka awantura na 2 godziny i wyciąganie brudów z przeszłości , ehhh, co za los, po tym byłam tak zdołowana, że dezaktywowałam moje konto na facebook, usunęłam WhatsApp, Viber i Skype więc nie będę teraz z nikim rozmawiać, bo jak wiadomo, teraz każdy ma dostęp do internetu i wiadomo, że ze wiadomości tam się nie płaci, a że nie bawię się za bardzo w numery telefonów ze znajomymi więc nie mam ich za wiele. Może i to brzmi dziecinnie, ale takie oczyszczenie wyjdzie mi też na dobre.

Kolejna sprawa z pracą, ucinają mi godziny jak leci i jak tylko się da, miałam wcześniej szefa, któremu się po prostu podobałam i dawał mi dużo godzin, nawet jak miałam dzień wolny to pisał wiadomość czy mogę przyjść na kilka godzin do pomocy... A teraz szef odszedł i nie ma nikogo kto by o moje godziny kłócił się z menagerką, co za los. I jeszcze mówiłam w zeszłym tygodniu menagerce, że od soboty nie będzie mnie w pracy a ona wstawiła mnie na grafik na sobotę i niedzielę, hahahaha. Co do szefa to się w nim trochę chyba podkochałam, bo tak o mnie zabiegał, miłe gesty, flirty, żarty, fajne rozmowy, wiadomości czy wyjdę z nim na drinka... Tylko cholerka trochę za stary ja 24 on 37, ale to nie zmienia, że słodki i w ogóle.... Ehhh... Aż jakaś plotka poszła kiedyś u mnie w pracy, że nawet menagerka co mnie traktuje zazwyczaj jak powietrze zapytała czy mój szef jest we mnie zakochany, hahahah.... No nic, miło powspominać.... 

Tylko trzeba wracać do szarej rzeczywistości... Nie lubię narzekać, zazwyczaj tryskam radością i jestem mega pozytywna, ale teraz jest zdołowana i czuję, że nie nadaje się do niczego... Ojojojoj.... Mam nadzieję, że niedługo będzie mi lepiej, jeszcze pokażę Wam sukienkę, którą mam na wesele, ale żałuję, że ją kupiłam, bo mam wrażenie, że wyglądam w niej jak stara baba i 100 nieszczęść w jednej osobie.... Poza tym nie wiem skąd wezmę odpowiedni stanik na moje piersi, bo nawet w tych sklepach w galeriach ciężko znaleźć miseczkę dla mnie, a jeszcze, żeby ramiączka były odpinane.... To już graniczy z cudem, poza tym biust nadal mam ciężki i grawitacja działa jak działa więc czuję się jak murzynka, która wykarmiła dziesięcioro dzieci...   Więc muszę poszukać nowej :( 

Miłego wieczorku



  • karaluszyca

    karaluszyca

    31 sierpnia 2015, 19:55

    A ja mam na piersi inny sposób- gorset :) Naprawdę lecą w górę, bo nie maja wyjścia. Schudłaś przepięknie. Patrzę na to zdjęcie i widzę fajną seksowną dziewczynę. Wiesz dlaczego ta kiecka nie jest dobra? Bo po pierwsze stoisz w niej zgarbiona , jak byś miała iść na ścięcie :D i zapominasz chyba, że już nie jesteś starą sobą. Ta kiecka sama w sobie jest bardzo fajna, ale wybierz się gdzieś i niech Ci jakaś dobra krawcowa przytnie ją troszkę poniżej kolan. Kiecka i Twoja sylwetka nabiorą lekkości i proporcji. Ta długość jest dla Ciebie nieodpowiednia, to długość dla kogoś kto ma dwa metry :D I kolejna rzecz- ona jest czarrrrrna ! Nie na wesele, bo zamiast widzieć Twoja przemianę ( choć zobaczysz jak wszystkim opadną kopary, kiedy Cię zobaczą ) to zamiast przemiany zobaczą, że na wesele w czerni przyszłaś. Nie nie nie i jeszcze raz nie- ta różowa jest boska i wyglądasz w niej obłędnie !

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      1 września 2015, 20:55

      Hahaha, chyba ja sprzedam, bo nawet jak w niej już nie zamierzam nigdzie iść to nie ma sensu :D a gorset chyba dobra sprawa, tylko nie wiem czy dobry do tej nowej różowej sukienki :P

    • karaluszyca

      karaluszyca

      1 września 2015, 21:34

      gorset do wszystkiego jest dobry, kup sobie dwa porządne, czarny i biały, albo body. ja lubie gorsety, bo one naprawdę robie fajna robotę- raz wygłaszczą brzuszek gdzie mu trzeba - jeśli trzeba :D i uniosą piersi pod brodę, tam gdzie ich miejsce :D a poza tym na ramiączkach, a w kiecce masz ramiączka, więc jak najbardziej. najlepiej weź kieckę do sklepu i przymierz wszystko, będziesz widziała ja leży. I jak sama się czujesz :)

    • karaluszyca

      karaluszyca

      1 września 2015, 21:37

      Nooo...:) sprzedaj, to nie kolor dla Ciebie, dla Ciebie są fajne wyraziste kolory, nasycone, czernie i granaty TYLKO z jasnymi dodatkami, sama widzisz jakie wrażenie robisz w tej fuksji :) a ta...nie dla Ciebie, bo za długa, za ciemna, za falbaniasta :) spokojnie możesz sobie pozwalać na cos bardziej przy ciele, bo wtedy wyglądasz fajnie i kobieco. I kooooolor, a jak czarna kiecka, to krótka, bo jesteś niewysoka, a jak czarna kiecka to szalej z butami i torebką, może być we wszystkich kolorach tęczy, tylko nie w czerwonym bo czerń i czerwień się nie łączy mimo, że wygląda ładnie :D

  • Caffettiera

    Caffettiera

    26 sierpnia 2015, 13:08

    Odpowiedni stanik, wysokie szpilki i bedzie bomba! Moze jakis pasek w talii w jasniejszym kolorze? Wgl nie masz co sie przejmowac ze nie schudlas tyle ile chcialas, wygladasz super! Nigdy nie widzialam Twojego zdjecia i jak czytalam ten wpis to sobie myslalam 'ciekawe jak duza jest ze sie wstydzi isc na wesele' a tu kurcze normalna dziewczyna!! Na pewno masz jeszcze przed soba troche pracy ale wg mnie wygladasz juz bardzo dobrze. Nie chowaj sie za stolem, badz dumna z tych kg ktore zrzucilas :)

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      1 września 2015, 20:49

      Dziękuję, Twój komentarz bardzo podniósł mnie na duchu :D

  • tushka

    tushka

    25 sierpnia 2015, 18:09

    ładna sukienka ;-). co do stanika - przejdź się do sklepu z bielizną i po prostu poproś babkę, która powinna być obeznana w brafittingu o pomoc. A jeśli nie w sklepie, to znajdź taką w mieście ; ). Ważne żeby mieć dobry stanik, więc lepiej tego nie zaniedbywać :-P. No, ale co do fasonu to już inna bajka.. :-)

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      1 września 2015, 20:47

      O tak, tylko ja wiecznie taka wybredna i niezdecydowana :P

  • aska1277

    aska1277

    25 sierpnia 2015, 09:25

    Zyczę Tobie abys znalazła coś do swojej figury :)

  • Marla2015

    Marla2015

    25 sierpnia 2015, 09:22

    A mi się osobiście sukienka bardzo podoba i zgrabnie Ci w niej, do tego tylko dodać piękną fryzurę,makijaż oraz uśmiech i będzie cudnie!

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      25 sierpnia 2015, 09:26

      Oh, dzięki :D jak widać każdy widzi co innego, źle by było jakby każdy miał taki sam gust :)

  • aska1277

    aska1277

    25 sierpnia 2015, 09:20

    tzn okropna nie jest ale nie do Twojej figury :) na pani w większą ilościa ciałka by wyglądała ok :)

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      25 sierpnia 2015, 09:23

      Zazwyczaj Panie z większą ilością ciałka to kpjsrza6mi się ze starymi babami, bez obrazy dla nikogo i właśnie też widzę, że ta sukienka odbiera mi młodość haha. Szukam szukam nowej, obym coś znalazła

  • liliana200

    liliana200

    25 sierpnia 2015, 09:02

    Kobieto dobry biustonosz dostaniesz na pewno w małych lokalnych sklepikach. Ja mam w cycach 70F a teraz jeszcze więcej i nie mam problemu z kupieniem dobrego ładnego biustonosza. Kiecka hm schowaj do szafy, lepiej kup "małą czarną" ale nie czarną i będzie git majonez przede wszystkim pokaż nogi :))) Fajne szpilki, kolia, kolczyki no i laska jak malowana będziesz. No a przede wszystkim głowa do góry idź i baw się dobrze.

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      25 sierpnia 2015, 09:14

      No tak, tylko wiesz, na taki wielki biust to trudno znaleźć biustonosz z odpinanymi ramiączkami raczej wszystkie są zszyte, żeby można stabilnie to trzymało. Z tymi nogami to jeszcze mam okropne o wole nie pokazywać dlatego zawsze za długimi patrze, bo każda krótka kończy się przed kolano... A te mam okropne wiec musze zakrywać. Ale okay postaram się być bardziej pozytywna :D

    • liliana200

      liliana200

      25 sierpnia 2015, 10:28

      Co ty! Ja mam wszystkie odpinane i bez problemu dostałam. Firma Dalia posiada takie, mają swoją stronę internetową, popatrz sobie na modele są boskie! A tam gadasz głupoty, ja mam nogi jak udka od indora i ani jednej długiej kiecki, wszystkie krótkie. Więcej optymizmu to na pewno i się "przełam" i załóż krótką :))

  • Zolaviana

    Zolaviana

    24 sierpnia 2015, 22:33

    Jedynym, co nie podoba mi się w Twoim zdjęciu, jest Twoja postawa: opuszczone ramiona, smutna mina. Sylwetkę masz bardzo ładną, tylko uśmiechu Ci brakuje - głowa do góry, kąciki ust w stronę uszu!

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      25 sierpnia 2015, 08:53

      I jak tu się nie uśmiechnąć po takim komentarzu... :D kąciki ust od razu poszły w górę :) faktycznie postawa straszna i wyglądam jak z krzyża zdjęta, ake każdy mi zawsze powtarza, że mam piękne oczy, ale bardzo smutne...

  • chyba_pesymistka

    chyba_pesymistka

    24 sierpnia 2015, 22:19

    hej :) ja tez teraz mam złe dni jeśli chodzi o odchudzanie. juz nie mogę się doczekać, aż mi to minie. Codziennie sobie obiecuję - że to już jutro nastąpi :( A co do Ciebie -bardzo ładnie wyglądasz, ZAZDROSZCZĘ Ci szczerze :) Jeśłi ta sukienka to konieczność - dodaj jakieś żywsze dodatki :) Postaraj się aby buty nie były czarne i będziesz wyglądała bardzo ładnie :) Życzę powodzenia i nie myśl tak o sobie, że jesteś niezadowolona itp. Wykonałaś kawał pięknej roboty! :) Trzymaj się! Ps. różnica wiekowa wcale nie taka ogromna :)

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      25 sierpnia 2015, 08:52

      Dziękuję za tak pozytywny komentarz :) takiego mi było trzeba, I jak to się mówi o każdej burzy wychodzi słońce :) Ha, różnica wieku niezbyt duza, ale jednak :D chociaż... Hihi

  • ann1977

    ann1977

    24 sierpnia 2015, 22:14

    Oj jesteś źle nastawiona na wesele,troche optymizmu a zobaczysz że będzie super☺. Co do biustonosza może gorset? (Mi kiedys tak doradzili w sklepie jak nie mialam jeszcze tych swoich kg ale biust miałam pokaźny, i swietnie sie to sprawdziło),sorry ale sukienka ten krój nie przemawia do mnie,moze znajdziesz coś jeszcze albo np na zalando mają fajne sukienki, pozdrawiam

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      25 sierpnia 2015, 08:50

      Oh, właśnie o gorsecie nie pomyślałam, popatrzę :) Tylko boje się cokolwiek z internetu kupić, bo jednak w sklepie to w sklepie, chociaż ta też była w sklepie kupiona, ha

    • ann1977

      ann1977

      25 sierpnia 2015, 08:52

      Idź do sklepu (ja mam z triumph aczkolwiek teraz nie wejde w niego)takie coś lepiej przymierzyć

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      25 sierpnia 2015, 08:56

      Ja też mam z Trumpha, I przymierzylam chyba z 20 i dopiero ostatni się dopasowal, bo wszystkie za małe, także właśnie... Kiedyś uwielbiałam chodzić do Body and Senses, ale chyba go zlikwidowali, bo u mnie w mieście były 3 sklepy i juz żadnego nie ma

  • aska1277

    aska1277

    24 sierpnia 2015, 22:11

    kiecka nie podkreśla Twojego ciała , kolorek fajny ale nie fason .... pozdrawiam

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      25 sierpnia 2015, 08:48

      Też tak mi się wydawało, bo w sklepie przed lustrem fajnie wyglądała, a na zdjęciu dopiero widać jak okropnie ..

  • Dotusia

    Dotusia

    24 sierpnia 2015, 21:59

    rzeczywiście chyba to nie fason dla Ciebie... musisz podkreślać efekty swojej ciężkiej pracy, a nie zakrywać je falbanami, które nota bene dodają Ci objętości w biuście... świetnie wyglądasz w tej długości, która jest na zdjęciu w poprzednim poście (czarna sukienka)... popatrz, może coś innego rzuci Ci się w oczy, jeśli masz jeszcze czas szukać... :)

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      25 sierpnia 2015, 08:47

      No jeszcze jest trochę czasu a ja jestem juz zrezygnowana, bo wszystkie sukienki są przed kolano a ja w takiej na pewno nie wyjdę bo kolana mam okropne, ale jeszcze 1.5 tyg

  • NormaJeane

    NormaJeane

    24 sierpnia 2015, 21:38

    Musisz iśc na to wesele bo wygladasz pięknie. Może nie widzisz jeszcze tych zmian i masz zły obraz siebie, ale jest super!

    • Nastazjaaa

      Nastazjaaa

      24 sierpnia 2015, 21:43

      Wiesz, czasami człowieka dopadają takie dni, że nawet ciastko nie pomoże tylko moje się ciągną za długo, poza tym... Może w innej mi będzie lepiej, bo ta jak dla mnie jest okropna :( Ale dziękuję, że dla Ciebie bezstronnej osoby się podoba :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.