Myślałam, że przez weekend zawalę. Jadłam 5 posiłków, ale zdarzały się słodkie posiłki typu ciasto. Na szczęście okazało się, że nie przytyłam, a nawet schudłam 100g :D ! Fakt, że piłam bardzo dużo wody i starałam się nie przesadzać z porcjami. Może to pomogło. :)
Dzisiejsze menu:
śniadanie: owsianka z orzechami
II śniadanie: bułka grahamka z pomidorem i 2 jajka na twardo
obiad: makaron z łososiem i szpinakiem
podwieczorek: jabłko
kolacja: 1/2 bułki grahamki z mozarellą i pomidorem oraz parówka.
Dzisiaj byłam na siłowni. Na orbim dałam radę 30 minut, ale potem jeszcze wskoczyłam na bieżnię i zastosowałam marszobieg przez 20 min. Łącznie prawie 500 spalonych kcal :)